Biegacz podkreśla, że miał na trasie trudne chwile – ale nawet kontuzja nie przeszkodziła mu w osiągnięciu celu.
Wystartował w piątek po południu... ...Trasa 211 km, którą zaplanował pokonać Marcel Piotrowski, wiodła wokół zbiornika Kępina w Zduńskiej Woli. Ale w tym biegu nie chodziło tylko o dystans, lecz o wsparcie Mai. Do celu dotarł po 55 godzinach Marcel Piotrowski trakcie biegu robił krótkie przerwy na odpoczynek, także na sen.
To była naprawdę duża dawka emocji. Ci którzy tutaj byli ze mną, to przeżywali to razem. To były wzloty, upadki, walka z bólem, walka z przeciwnościami, ale ja to będę powtarzał jak mantrę: jakby ich nie było, jakby każdy z nich mnie nie niósł na skrzydłach i jakby nie niosła mnie też ta chęć pomocy Mai, to ja bym tego nie ukończył po prostu - mówi Marcel Piotrowski reporterowi TVP3 Łódź.
- Zaczęła go bardzo boleć stopa. W pewnym momencie ledwo chodził. Ale jakoś udało się nam to doprowadzić do porządku. Rano wystartował. Jakaś tabletka przeciwbólowa , powiedziała Magdalena Mikuś Gorzula, mama Mai.
Kwota, którą uzbierał w trakcie biegu, zostanie dopiero policzona. Ale pieniądze na kolejne operacje 4-letniej Mai Gorzuli, można wpłacać na portalu siepomaga.pl
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?