22 jesienne mecze Widzewa. 14 razy łodzianie zwyciężali

13 spotkań łodzianie rozstrzygnęli na swoją korzyść w II lidze i jedno w Pucharze Polski. W II lidze widzewiacy zdobyli w 20 meczach 43 punkty i są liderem tabeli. O jedno „oczko” wyprzedzają Górnika Łęczna, prowadzonego przez trenera Kamila Kieresia, który pracował swego czasu z GKS Bełchatów. Dwa pierwsze miejsca w tabeli końcowej dają bezpośredni awans do I ligi. Do końca sezonu pozostał jeszcze 14 kolejek. Trzy wiosenne kolejki drugoligowcy rozegrali awansem jesienią. Łodzianie mają znakomitą sytuację wyjściową w walce o awans na zaplecze PKO Ekstraklasy.
Widzewiacy nie mają jeszcze wolnego. Trenują do piątku włącznie. Potem udadzą się na urlopy. Przygotowania do rundy wiosennej powinny rozpocząć się 7 lub 13 stycznia. Początkowo piłkarze będą ćwiczyć na obiektach Łodzianki.W planach jest też zgrupowanie, najprawdopodobniej w Cetniewie. Po powrocie znad Bałtyku dalszy ciąg treningów, a następnie wyjazd na kolejne zgrupowanie - tym razem najprawdopodobniej do Turcji. Pierwszy zimowy sparing łodzianie mają rozegrać w Łodzi 18 stycznia. Rywalem Widzewa będzie Unia Janikowo. To szósta drużyna grupy drugiej III ligi. Wiadomo także, iż 5 lutego łodzianie zmierzą się w Uniejowie z pierwszoligowcami z GKS Jastrzębie, natomiast trzy dni później na boisku Łodzianki z KKSKalisz, liderem tabeli grupy drugiej III ligi. Sparingów będzie oczywiście więcej, ale klub nie przedstawił jeszcze harmonogramu ich rozgrywania. Można być pewnym, ze kibice Widzewa nie zobaczą wiosną w akcji wszystkich piłkarzy z rundy jesiennej. W klubie wcale nie kryją, że będą zmiany kadrowe. Nie tak duże jak przed sezonem, ale będą. Kluczowi piłkarze pozostaną oczywiście w Łodzi. Na razie cicho na temat nowych graczy. Latem działacze Widzewa pokazali, że mieli nosa do transferów, bo pozyskanie Marcina Robaka, Mateusza Możdżenia, czy Wojciecha Pawłowskiego było strzałem w dziesiątkę.