Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

43.Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni - drugi dzień. Spotkania z twórcami filmów [zdjęcia, wideo]

Ryszarda Wojciechowska, Jarosław Zalesiński
43.Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni - drugi dzień.
43.Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni - drugi dzień. Karolina Misztal
43 Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Premierowe pokazy filmów z Konkursu Głównego – „Kleru” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego oraz „Ułaskawienia” Jana Jakuba Kolskiego – to jedne z oczekiwanych wydarzeń drugiego dnia festiwalu.

"Kamerdyner"

Festiwalowy pociąg (do kina) rozpędza się. Zwłaszcza drugi dzień gdyńskiego festiwalu nabrał przyspieszenia. Gwiazdy zmieniały się jak w kalejdoskopie. "Zimna wojna" zamieniła się po projekcji filmu w gorącą, kiedy media chciały porozmawiać z twórcami. Najbardziej oblegany był, co oczywiste, Tomasz Kot, który zagrał w nagrodzonym za reżyserię Złotą Palmą w Cannes filmie Pawła Pawlikowskiego, dzięki czemu potem aktor znalazł się o włos od roli w najnowszym Bondzie.

Również przez media oblegana była Agata Kulesza. Aktorka grająca w "Zimnej wojnie" pokazała, że ma nie tylko talent, ale też fantastyczne poczucie humoru. Opowiadała m.in. o pracy na planie, o tym jak Borys Szyc uczył się odpowiednio, czyli tak jak chce reżyser, unosić oczy do góry. I o tym, że to dla niej teraz zawodowo świetny czas, bo na festiwalu są trzy filmy z jej udziałem.

"Kamerdyner" Filipa Bajona

To był z też dzień Borysa Szyca, który oprócz "Zimnej wojny" pojawił się w drugim festiwalowym filmie "Kamerdyner", w reżyserii Filipa Bajona. Szyc przypomniał, że na gdyńskim festiwalu filmowym debiutował rolą w "Przedwiośniu" Bajona, a teraz znowu dzięki Bajonowi pojawił się w Gdyni.

Relacja z konferencji po projekcji "Kamerdynera":

Cała gwiazdorska trójka: Kulesza, Kot i Szyc to aktorzy, którzy na gdyńskim festiwalu zdobyli już Złote Lwy za role pierwszoplanowe: Kulesza za "Idę" Szyc za "Wojnę polsko-ruską" a Kot za "Bogów". Od tamtych nagród minęło już kilka lat, ale oni nadal potwierdzają, że są świetnej formie.

Sebastian Fabijański tytułowy "Kamerdyner" jest dopiero na początku tej aktorskiej drogi. Kiedy na konferencję prasową przyszedł z plecaczkiem i w szortach żartowano, że wraca właśnie z K2. Ale i jemu tu wróżono karierę.

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych 2018. Rozmowa z Sebastianem Fabijańskim

Rozmawiała: Ryszarda Wojciechowska

"Zimna wojna"

Już 800 tys. polskich widzów obejrzało „Zimną wojnę” Pawła Pawlikowskiego. Film, nagrodzony za reżyserię na festiwalu w Cannes, został zakupiony do dystrybucji w 62 „terytoriach”, co w praktyce oznacza, iż liczba krajów, w których film zostanie pokazany, jest od tej liczby dwu- trzykrotnie większa. Te liczby przedstawiła na konferencji po prasowym pokazie „Zimnej wojny” na festiwalu w Gdyni przedstawicielka producenta. Konferencja, rozmowa pomiędzy reżyserem, aktorami i operatorem, wiele powiedziała o drodze ekipy Pawła Pawlikowskiego do tego światowego sukcesu.

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych 2018. Rozmowa z Borysem Szycem

Rozmawiała: Ryszarda Wojciechowska

Konferencja po filmie"Zimna wojna"

Konferencja po filmie"Zimna wojna". Rozmowa z Tomaszem Kotem (rozmawia Ryszarda Wojciechowska)

Konferencja po filmie"Zimna wojna". Rozmowa z Agatą Kuleszą po filmie "Zimna wojna" (rozmawia Ryszarda Wojciechowska)

- Sam pomysł pojawił mi się w głowie już ponad dziesięć lat, jeszcze przed „Idą” – mówił na konferencji reżyser. – Na pulpicie mojego laptopa była od tamtego czasu ikonka z tytułem „love story”. Po „Idzie” dostałem nowej energii. Wróciłem wtedy do tej historii, zmieniłem ją tak, by było w niej mniej zygzaków, tak by stała się bardziej eliptyczna, skoncentrowana na tym, co okaże się nośne.

Scenariusz „Zimnej wojny” rodził się długo i był wielokrotnie zmieniany, także w czasie pracy na planie. O tej pracy wiele mówili na konferencji aktorzy, Tomasz Kot, Borys Szyc i Agata Kulesza (Joanna Kulig niestety nie dojechała). Praca polegała na wielokrotnym powtarzaniu tych samych scen, dopóki nie został osiągnięty efekt, o który chodziło reżyserowi i operatorowi. – Paweł powiedział mi np. „popatrz w górę” – opowiadał o kręceniu jednej ze scen Borys Szyc. – No to popatrzyłem. – Nie tak wysoko – usłyszałem. – Wtedy nie podniosłem głowy, tylko wzrok. – Nie marszcz czoła – znowu poprawił Szyca Paweł Pawlikowski. Takich korekt zdarzało się kilkadziesiąt.

- To był fantastyczny trening – opowiadał Tomasz Kot. - Jako aktor przeżyłem na planie wiele „pierwszych razów”.

- W tym filmie nie ma przypadku – tłumaczyła Agata Kulesza. – Chodziło o to, by nas wypłukać, wyczyścić z emocji.

- Od tej pory wiem, że „grac dużo” nie wypada – dodawał Borys Szyc.

Perfekcyjne dążenie do zaplanowanego efektu to także wspólna praca reżysera i operatora Łukasza Żala. Aktorzy wspominali, że często obaj, na klęczkach przed monitorem, wpatrywali się w kadry, zapominając o całym świecie.

Efekt tej pracy to właśnie zaplanowany w każdym ujęciu, wysmakowany i zarazem surowy w swojej prostocie obraz filmowy. Historia granych przez Joannę Kulig i Tomasza Kota pary bohaterów to na jednym poziomie historia miłości, w której prawdziwe spotkanie jest – jak się okazuje – niemożliwe. Ale na innym poziomie to także obraz tego, jak ludzi potrafiła rozdzielać historia - rzecz dzieje się przecież w stalinowskiej Polsce i w przedzielonej Żelazną Kurtyną Europie. I wreszcie – to także opowieść o niespełnianym dążeniu do wyjścia z samotności i prawdziwego spotkania. Ostatnie słowa tego filmu (padające już z of fu, w scenie „liturgicznego” samobójstwa pary bohaterów), zdanie: „Przejdźmy na drugą stronę. Tam jest ładniejszy widok”, brzmi jak pesymistyczna odpowiedź reżysera na pytanie, czy tu na ziemi spełnienie naszych najgłębszych pragnień jest możliwe.

Niemożliwe jest także to, by „Zimna wojna” wyjechała z Gdyni bez ważnych nagród. Pytanie dotyczy tylko tego, jakie to będą nagrody, a właściwie – czy będą to (poza nagrodami aktorskimi) Złote Lwy. Trzeba pamiętać, że na półce z nagrodami u Pawła Pawlikowskiego statuetka Złotych Lwów już stoi, tak jak stoi już tam Oscar. Jury może mieć to w pamięci… Jakiekolwiek będą festiwalowe losy filmu Pawlikowskiego, warto powtórzyć opinię jednego z uczestników konferencji prasowej: „Taki film zdarza się raz na dekadę”.

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych 2018. Rozmowa z Arkadiuszem Jakubikiem

Rozmawiała: Ryszarda Wojciechowska

Kto zdobędzie Złote Lwy, dowiemy się w tę sobotę. A w najbliższy poniedziałek okaże się, czy „Zimna wojna” będzie polskim kandydatem do Oscarów.

43.Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni - drugi dzień.

Widzowie ciekawi kulis powstawania filmów mogą wybrać się na spotkania z twórcami.
Z gośćmi festiwalowymi i publicznością spotkają się ekipy filmów: „Autsajder” w reżyserii Adama Sikory (po seansie o godzinie 15.00 w Teatrze Muzycznym i po seansie o godzinie 19.30 w Multikinie w sali nr 2), „Dziura w głowie” Piotra Subbotko (po seansie o godzinie 12.00 w Teatrze Muzycznym), „Fuga” Agnieszki Smoczyńskiej (po seansie o godzinie 16.00 w Multikinie w sali nr 2 oraz po seansie o godzinie 21.00 w Teatrze Muzycznym), a także „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego (po seansie o godzinie 13.00 w Multikinie w sali nr 2 i po seansie o godzinie 18.00 w Teatrze Muzycznym).

Wtorkowe pokazy filmów z Konkursu Inne Spojrzenie, po których również będzie okazja do rozmowy z ich twórcami, to „Jeszcze dzień życia” Damiana Nenowa i Raula de la Fuente o godzinie 11.00 oraz „Monument” Jagody Szelc o godzinie 14.00. Oba zaplanowano na Scenie Nowej Teatru Muzycznego.

W tym samym miejscu po południu wystartuje Konkurs Filmów Krótkometrażowych. Po południu na Scenie Nowej Teatru Muzycznego przedstawimy trzy bloki projekcyjne: o godzinie 17.00, 19:15 i 21.10. W każdym z nich znalazły się cztery tytuły konkursowe.

W pozakonkursowej sekcji Czysta Klasyka - In Memoriam wspominać będziemy wybitnych nieżyjących już twórców polskiego kina. W sali Goplana Gdyńskiego Centrum Filmowego pokazane zostaną filmy: „Tam i z powrotem” Wojciecha Wójcika (o godzinie 18.00) oraz „Wojna światów – następne stulecie” Piotra Szulkina (o godzinie 21.00). Po filmie „Tam i z powrotem” organizatorzy zapraszają na spotkanie z operatorem filmowym Piotrem Wojtowiczem.

W ramach sekcji „100 Lat Niepodległości” drugiego dnia Festiwalu zapraszamy na pokazy połączone ze spotkaniami z twórcami, które odbędą się w sali Goplana w Gdyńskim Centrum Filmowym. Tutaj będzie można obejrzeć filmy: „Ostatni prom” Waldemara Krzystka, „Popiełuszko. Wolność jest w nas” Rafała Wieczyńskiego, „Dreszcze” Wojciecha Marczewskiego.
Z kolei w Konsulacie Kultury będzie można zobaczyć filmy: „Człowiek z marmuru” Andrzeja Wajdy, „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego oraz „A jednak Polska. 1918-1921” Wincentego Ronisza i „Paderewski. Mistrz tonów i mąż stanu” Bohdana Rączkowskiego.

W ramach Pokazów Specjalnych we wtorek zaprezentowane zostaną dwa filmy podejmujące temat polskich lotników, którzy wsławili się w kampanii powietrznej w Anglii w 1940 roku. Po każdym z nich z publicznością spotkają się twórcy. Pokaz filmu „303. Bitwa o Anglię” rozpocznie się o godzinie 14.00 w Multikinie w sali nr 8, a po seansie – spotkanie z producentem Michaelem Paszko oraz trójką aktorów. Z publicznością porozmawiają: Marcin Dorociński, Rafael Ferenc i Krzysztof Jaciow.

Pokaz filmu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa” rozpocznie się o godzinie 17.00 w Multikinie w sali nr 3. W spotkaniu po filmie wezmą udział: producenci Małgorzata Czyżycka i Jacek Samojłowicz, operator Waldemar Szmidt oraz aktorzy – Marcin Kwaśny, Nikodem Rozbicki, Antoni Królikowski.

Podczas 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych – we wtorek, 18 września, o godzinie 21.00 – odbędzie się gala wręczenia Nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

We wtorek, 18 września, odbędą się aż trzy wernisaże. Andrzej Pągowski prezentuje artystyczny plakat filmowy to tytuł wystawy we foyer Nowej Sceny Teatru Muzycznego w Gdyni. Wśród prezentowanych na niej plakatów są prace autorstwa samego Andrzeja Pągowskiego, ale też między innymi: Wilhelma Sasnala, Bartosza Kosowskiego, Agaty Nowickiej, Jakuba Ziółkowskiego. Plakaty powstały w ostatnich kilku latach do polskich filmów, na zamówienie producentów. Wernisaż odbędzie się o godzinie 14.00.

W Muzeum Miasta Gdyni o godzinie 18.00 otwarta zostanie wystawa przygotowana przez Muzeum Kinematografii w Łodzi pt. „Filmobcy. Marzec ‘68”, oddająca głos filmowcom jako naocznym świadkom wydarzeń sprzed pół wieku. Wyjątkowym wydarzeniem będzie wernisaż wystawy „Lubię fotografować”, której bohaterem jest obchodzący w tym roku osiemdziesiąte urodziny Andrzej Jaroszewicz. Wybitny operator filmowy, autor zdjęć do filmów Andrzeja Żuławskiego oraz wielu innych reżyserów, po raz pierwszy na wystawie indywidualnej zaprezentuje zdjęcia ze swojego prywatnego archiwum. Wernisaż w Galerii Gdyńskiego Centrum Filmowego zaplanowano na godzinę 19.00.

Na wieczorny plener filmowy zapraszamy razem z Telewizją Kino Polska. We wtorkowym programie jest film „Ekscentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” w reżyserii Janusza Majewskiego, nagrodzony Srebrnymi Lwami w 2015 roku. Na trawie pomiędzy Teatrem Muzycznym i Gdyńskim Centrum Filmowym czekają leżaki, warto zabrać z sobą koc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto