Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alkoholicy z Uniejowa zostaną wyeksmitowani na wieś

Redakcja
Alkoholicy z Uniejowa zostaną wyeksmitowani na wieś
Alkoholicy z Uniejowa zostaną wyeksmitowani na wieś naszemiasto.pl

Czy przymusowa wyprowadzka poza Uniejów okaże się skutecznym środkiem w walce z alkoholizmem? Taką nadzieję mają pracownicy Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Pracownicy MGOPS w Uniejowie postawili osobom uzależnionym od alkoholu ultimatum: albo przestaną pić, albo zostaną eksmitowane z mieszkań komunalnych do pustostanów poza miastem.

- Odnosimy czasem wrażenie, że nasze działania, jako że pokojowe ze swej natury, nie są traktowane poważnie - mówi Jolanta Figurska, kierownik MGOPS. - Na podstawie naszych doświadczeń dostrzegliśmy, że osoby dotknięte problemem alkoholowym za żadne skarby nie chcą opuszczać Uniejowa. Mamy nadzieję, że realna groźba wszczęcia procedur prawnych zmierzających do eksmisji na wieś będzie czynnikiem, który wstrząśnie delikwentem i sprowadzi go na dobrą drogę - dodaje Jolanta Figurska.

Szefowa MGOPS przyznaje, że wcielenie w życie takiego straszaka wiąże się z długotrwałymi procedurami prawnymi poprzedzającymi eksmisję. Jednak dla najbardziej opornych takie procedury mają być przeprowadzane. Tym bardziej że alkoholizm najczęściej idzie w parze z problemem niepłacenia czynszu.

MGOPS w Uniejowie udziela uzależnionym pomocy terapeutycznej, prowadzi działania promujące trzeźwość i kieruje na leczenie odwykowe. Działania te odnoszą pewien skutek, ale w większości przypadków niewiele dają.

- Mamy pod opieką kilka rodzin, w których występuje choroba alkoholowa - mówi kierownik MGOPS. - Otrzymujemy skargi od sąsiadów nie tylko ze względu na brak spokoju, ale też ogólną atmosferę. Jak czują się dzieci, które słyszą za ścianą krzyki i awantury? Nie mamy powodów, by nie dać wiary tym skargom. Zdarzało się, że nasze pracownice socjalne podczas interwencji były atakowane. Dlatego walczymy, jak tylko możemy, z problemem. Może pomysł z eksmisją zadziała?

- Większość osób uzależnionych zaczyna się leczyć dopiero wtedy, kiedy doświadcza bolesnych konsekwencji - tłumaczy psycholog Agnieszka Pierzchała z łódzkiej Fundacji Uwolnienie. - Do nas trafiają najczęściej dopiero gdy wiedzą, że mogą stracić coś, co jest dla nich ważne. Z ich perspektywy jest to może i straszne, ale z drugiej strony nałóg jest chorobą, która znieczula na różne wcześniejsze sygnały, że ktoś powinien się leczyć - dodaje Agnieszka Pierzchała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poddebice.naszemiasto.pl Nasze Miasto