Hiszpania - Polska 69:80. Sensacja, mistrzowie świata pokonani

Hiszpania - Polska 69:80 (19:15, 16:23, 20:27, 14:15)
HISZPANIA: Diez 16 (3), Saiz 15, 12 zb., Rabaseda 7 (1), Berrain 7, 9 z., Alocen 5 (1) oraz Brizuela 6 (1), Yusta 6m Barreiro 4, Bassas 2, Llovet 1.
POLSKA: Slaughter 26 (4), Cel 17 (2), 5 zb., Sokołowski 13 (1), Koszarek 3, 7 as., Hrycaniuk 0 oraz Kulig 6, 6 zb., Gielo 6 (1), Balerowski 4, Michalak 3, Zyskowski 2, Gruszecki 0, Kolenda 0.

Po nieudanym starcie w eliminacjach Eurobasketu 2021 i porażce z Izraelem w Gliwicach Polacy pojechali szukać premierowego zwycięstwa do Saragossy. Hiszpania, choć w rezerwowym składzie, to wciąż jednak topowa drużyna kontynentu, posiadają ogromne personalne rezerwy. W swoim pierwszym meczu eliminacji pokonała na wyjeździe Rumunię 84:71.

- W meczu z Izraelem zabrakło dobrych rozwiązań w kilku akcjach, ale jesteśmy w stanie zagrać dużo lepiej. Niewiele osób spodziewa się naszego zwycięstwa na wyjeździe z Hiszpanią, ale moim zdaniem jesteśmy w stanie to zrobić - zapowiadał przed meczem Jarosław Zyskowski.

Zaczęło się źle. Hiszpanie doskonale znają ze swojej ligi możliwości AJ Slaughtera, więc najlepszy strzelec naszego zespołu był dobrze pilnowany. Polacy pod presją bardzo ruchliwej obrony mieli duże kłopoty z organizacją akcji, przy prowadzeniu Hiszpanów 9:2 trener Taylor zdecydował się na przerwę.

Trochę pomogło. Trzymaliśmy się w grze dzięki niezłej defensywie. W ataku były problemy, przegrywaliśmy zbiórki. Momentami w 1. połowie przewaga Hiszpanów rosła do 8-9 punktów, ale w ważnym momencie przełamał się z dystansu Slaughter. Im bliżej przerwy, tym składniejsze, a przede wszystkim szybsze były akcje naszej drużyny, w obronie mocno pracował Sokołowski. W 19. minucie wyrównał Aaron Cel, a w kolejnej akcji na prowadzenie wyprowadził Polskę Slaughter, który do przerwy uzbierał 12 punktów.

W 3. kwarcie już nie tylko Slaughter był znakomity, ale cały polski zespół imponował. Po świetnych akcjach w defensywie przewaga naszej drużyny urosła do 11 punktów.

Po porażce z Izraelem chcieliśmy jeszcze lepsze obrony i była (23 straty Hiszpanów!). Chcieliśmy bardziej zespołowej gry i dostaliśmy wspaniałe akcje. Jak profesor rozgrywał Koszarek, świetne zmiany dawał Balcerowski. W połowie ostatniej kwarty Polska była lepsza już o 15 punktów. Na ławce Hiszpanów nosy spuszczone na kwintę, wielka hala w Saragossie zamilkła.

Hiszpanię ogrywamy w kosza pierwszy raz od 1972 roku, a pierwszy raz w historii reprezentacja Polski pokonała aktualnego mistrza świata.

Kolejne okienko eliminacyjne do Mistrzostw Europy pod koniec listopada, gdy zagramy w Rumunii i u siebie z Hiszpanią. Oby do tego czasu udało się pogodzić z Adamem Waczyńskim, który tej drużynie jest niezbędny.