Inspekcja handlowa zbadała 146 partii różnego rodzaju produktów mięsnych. Kontrolerzy mieli zastrzeżenia do ponad 30 proc. artykułów badanych laboratoryjnie. A to oznacza, że liczba wędlin niewłaściwej jakości wzrosła aż pięciokrotnie w porównaniu z rokiem ubiegłym.
[mp]Najpoważniejsze uchybienia dotyczyły kabanosów dębowych JBB zakupionych w hurtowni Kabanos w Puławach. - Okazało się, że skład tego wyrobu nie pozwala na używanie nazwy kabanos - zaznacza Andrzej Prokopczuk z Wydziału Kontroli Artykułów Żywnościowych i Gastronomii Inspekcji Handlowej w Lublinie.
Inspektorzy mieli też uwagi do szynki bankietowej firmy Łukosz oraz smaczku konserwowego zakładu Karol spod Międzyrzeca Podl. Wystarczyło spróbować tych wyrobów, żeby wy- kryć w nich duże ilości niejadalnych skór, ścięgien i chrząstek, które zgrzytały między zębami. Niestety nikt z firmy Karol nie chciał wczoraj skomentować wyników kontroli.
Z kolei w puławskim Tesco zwrócono uwagę na parówki (kiełbasa drobiowa parzona) firmy Hermar i kiełbasę krakowską suchą drobiową marki Jano. Parówki miały za mało białka, a krakowska za dużo tłuszczu, niż deklarowano na opakowaniu.
- Natychmiast zwróciliśmy się do producentów, aby dostosowali wyroby do wszelkich norm - zapewnia Michał Sikora, rzecznik prasowy Tesco.
Kary posypały się nie na producentów, ale na sklepy, które wprowadzały towar do obrotu. Za nieprawidłowości w składzie wędliny inspekcja zastosowała sankcje w wysokości 300 - 600 zł. Za wprowadzanie klienta w błąd w przypadku kabanosów kara wynosiła 1700 zł.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?