Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak wyjść z bezdomności

Mariusz Kurzajczyk
Podopieczni są zaangażowani w życie schroniska, m.in. pomagają w kuchni
Podopieczni są zaangażowani w życie schroniska, m.in. pomagają w kuchni Mariusz Kurzajczyk
Po ośmiu latach przebywania w Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn im. św. Brata Alberta w Kaliszu pan Mirosław otrzymał przydział na mieszkanie komunalne. To szósty podopieczny schroniska, który dostał szansę ułożenia sobie życia na własny rachunek.

Przydział mieszkania dla bezdomnego jest efektem umowy podpisanej przez schronisko z prezydentem Kalisza. Oczywiście nie każdy podopieczny placówki może je otrzymać. Podstawowy warunek to własne źródło utrzymania: stała praca, emerytura, renta lub zasiłek.

– Poza tym trzeba co najmniej sześć lat spędzić u nas - tłumaczy Bożenna Pietniunas, szefowa kaliskiego Schroniska dla Bezdomnych Mężczyzn.
Pan Mirosław spędził w placówce aż osiem lat. Cały czas cieszył się dobrą opinią, nie pije alkoholu, nie pali papierosów, a jedynie życie osobiste nie ułożyło mu się tak jak należy. Warto dodać, że do dyspozycji dostał mieszkanie w pełni urządzone, nie tylko z meblami i telewizorem, ale nawet z przyborami kuchennymi. Wszystko dzięki sponsorom.

Nie wszystkim życie na swoim się powiodło. Kilku podopiecznych schroniska, którzy otrzymali mieszkania komunalne nie dało rady, nie potrafili na stałe wyjść z nałogu i poszli „gdzieś w Polskę”.

– Z bezdomności wychodzi się małymi kroczkami nie każdy to potrafi, nie każdy chce – tłumaczy Bożenna Pietniunas.

Obecnie o przydział mieszkania stara się dwóch kolejnych podopiecznych. Na razie trudno stwierdzić, czy mają szansę na wyjście z bezdomności. Co ważne, po wyprowadzce schronisko o nich nie zapomina. Bożenna Pietniunas często ich odwiedza, sprawdza jak sobie radzą i czy czegoś nie potrzebują. Także byli podopieczni zaglądają do schroniska, zwykle wtedy, gdy pod koniec miesiąca brakuje im pieniędzy na jedzenie. Wiedzą, że dostaną tu ciepły posiłek a nawet coś na drogę. Jednak zarówno dla obecnych, jak dla byłych podopiecznych nie ma nic za darmo.

– W zamian sprzątają, dokonują drobnych napraw, malują, pomagają w kuchni. To jest element resocjalizacji – tłumaczy kierowniczka schroniska, uważanego za jedno z najlepszych w Polsce, mimo skromnego wsparcia ze strony miasta. Trudno w to uwierzyć, ale miesięczny koszt utrzymania jednej osoby z mediami, płacami, wyżywieniem, środkami czystości wynosi 670 złotych.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto