Kazimiera Gotkowicz nie będzie już dyrektorką „dziesiątki”

Kazimiera Gotkowicz od września nie będzie już dyrektorką Szkoły Podstawowej nr 10 w Sieradzu. Postanowiła nie kandydować w konkursie na to stanowisko, które po pięciu latach kadencji ogłasza zawsze magistrat. Gotkowicz była dyrektorką największej sieradzkiej podstawówki dziesięć lat.
- Nie złożyłam dokumentów i nie będę startować na to stanowisko - przyznaje Kazimiera Gotkowicz. - Podjęłam taką decyzję i koniec.

Jak się okazuje, dyrektorka ma żal do prezydenta Sieradza, Pawła Osiewały, który przy nadchodzącej reformie oświaty, mógł o dwa lata przedłużyć kadencję dyrektorom podstawówek, które „wchłaniają” gimnazja.
- Mógł to zrobić zgodnie z przepisami i z nową ustawą – dodaje Gotkowicz. - Postanowił jednak ogłosić konkurs. Odbieram to jako swoiste wotum nieufności wobec mojej osoby. Jeżeli sposób w jaki pracuję nie odpowiada panu prezydentowi, to dlaczego mam startować? Niech znajdzie się ktoś, kto będzie odpowiadał. Może nie tak kieruję szkołą? W tym układzie uznałam „Proszę bardzo, niech ktoś inny kieruje szkołą”. Prezydent ma takie prawo.
Nauczyciele i pracownicy „dziesiątki” postanowili napisać list do rezygnującej dyrektor, aby jednak zdecydowała się na ponowne ubieganie się o to stanowisko.
- Prosiłam pracowników, aby nie podejmowali żadnych działań – przyznaje dyrektorka SP10. - Jest mi miło, jednak nie mam nic więcej do dodania w tej kwestii.

Jak przyznaje prezydent miasta, Paweł Osiewała, konkurs na dyrektora podstawówek nie dotyczy jedynie „dziesiątki”. Wybór na nowych szefów placówek oświatowych dotyczy tych szkół, które „wchłonąć” mają gimnazja. A dotyczy się to również SP1 i SP4.
- To jest decyzja pani dyrektor - mówi Paweł Osiewała. - Ustaliliśmy pewne zasady, są trzy konkursy na ten rok. To jest indywidualna ocena pani dyrektor. Dyrektorki pozostałych podstawówek wystartowały w konkursach. Zasady były znane od dawna, miały być konkursy. Trudno zmieniać warunki jakie się stawia w połowie drogi. Sam uważam, że konkursy na stanowiska są formą do wyzwolenia w nas pewnych pokładów energii i zaprezentowania tego, co chcemy zrobić w następnych latach. Ja sam jako prezydent muszę się poddać weryfikacji raz na cztery lata. Inni dyrektorzy nie mieli nic przeciwko temu. Podjęła autonomiczną decyzję.

Kazimiera Gotkowicz była dyrektorką „dziesiątki” dziesięć lat. Jakie ma dalsze plany na przyszłość?
- Teraz będę szukała innego zajęcia. Może trochę wreszcie odpocznę. Nie mam żadnych skonkretyzowanych planów. Na pewno nie zostaję w „dziesiątce”. Odchodzę, bo jeżeli miałabym zostać w szkole, to przy nowym dyrektorze byłoby niezręcznie, gdyby duch starego dyrektora krążył po korytarzach.

Nieoficjalnie mówi się, że dyrektor nawiązała współpracę z Pocztą Polską. Ponadto pełni funkcję radnej powiatowej. W 2010 i 2014 nieskutecznie ubiegała się o fotel prezydenta Sieradza z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Skandal na basenie

Cieniem na dziesięcioletniej kadencji Kazimiery Gotkowicz położyła się sprawa z 2015 roku. Wtedy to ratownik z miejskiej pływali, która podlega pod „dziesiątkę”, miał molestować trzy małoletnie dziewczynki.

Proces oskarżonego Dariusza G. nadal trwa. Oprócz molestowania trzech dziewczynek, mężczyzna ma zarzuty o posiadanie pornografii pedofilskiej na dysku swojego komputera. Również w 2010 roku Dariusz G. miał zarzuty o molestowanie seksualne małoletnich dziewcząt na terenie basenu. Sprawę wówczas na policję zgłosił pedagog szkolny. Postępowanie umorzono z powodu zbyt małego materiału dowodowego, a zeznania dziewczyn nie były potwierdzone zeznaniami osób trzecich.
- Trudno jest wymagać odpowiedzialności za to ode mnie czy od pani dyrektor – mówi Paweł Osiewała, prezydent Sieradza. - Kontrole z urzędu i przeprowadzone przez panią dyrektor nie wykazały nieprawidłowości. Ta sprawa nie ma znaczenia. Moja opinia na temat szefowania „dziesiątką” jest pozytywna.