Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klienci z Łódzkiego żądają zwrotu kosztów urlopu

Alicja Zboińska
Do UOKiK wpłynęło blisko sto skarg na biura podróży
Do UOKiK wpłynęło blisko sto skarg na biura podróży Wojciech Markos Markiewicz
Kiepskie posiłki, daleko od plaży, a na dodatek brudno w hotelowym pokoju - chociaż wakacje skończyły się dwa miesiące temu, to ciągle nie dają o sobie zapomnieć. Łodzianie i mieszkańcy regionu najpierw skarżyli się biurom podróży, a gdy nic nie wskórali, zaczęli szturmować instytucje, które pomagają konsumentom. Niezadowoleni klienci coraz częściej domagają się pełnego zwrotu kosztów nieudanej wycieczki.

Na taki krok zdecydowało się małżeństwo z Łodzi, które z dorastającymi dziećmi pod koniec lipca wykupiło tygodniowy pobyt w Turcji - w pięciogwiazdkowym hotelu w Camyuwa. Zapłacili 8 tys. zł, wynajęli tzw. family room. Twierdzą, że uprzedzili organizatora, że podróżują z dorastającymi dziećmi. Tymczasem okazało się, że ich pociechy nie bardzo mają gdzie spać. Hotel przygotował dla nich... materace. Łodzianie chcą więc, by biuro podróży, które organizowało wyjazd, oddało im 8 tys. zł. Domagają się także rekompensaty za nieudany urlop.

- To może być bardzo trudne - ostrzega Zdzisława Wilk, prezes Miejskiego Klubu Federacji Konsumentów w Łodzi. - Turyści coraz częściej domagają się całkowitego zwrotu kosztów, tymczasem najczęściej przysługuje im bonifikata. Nie można bowiem odzyskać 100 proc. wpłaconych pieniędzy, jeśli wyjazd doszedł do skutku. Można domagać się rabatu za te usługi, które nie zostały zrealizowane lub zrealizowano je niewłaściwie.

Przekonała się o tym Małgorzata Gumowska ze Zgierza, która miała zepsuty urlop, gdyż w hotelu w Grecji akurat był remont.

- Organizator zapewniał, że hotel jest w pełni przygotowany na przyjęcie gości - żali się pani Małgorzata. - Tymczasem remont się przedłużył i podczas mojego pobytu ciągle słyszałam wiertarki. Robotnicy zaczynali nad ranem. Jednak organizator nie oddał mi pełnej ceny wycieczki, tylko udzielił rabatu w wysokości 25 proc.

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło po wakacjach już sto skarg. - Są to sprawy indywidualne, przeważnie dotyczą wyżywienia, zakwaterowania - mówi Agnieszka Majchrzak z biura prasowego UOKiK.

Także łódzkie biuro rzecznika boryka się z wakacyjnymi skargami. Pracownicy pomagają napisać reklamację, mogą też wystąpić do organizatora z urzędu.

Jednak szefowie biur podróży nie zawsze się tym przejmują, a wówczas o zwrot pieniędzy lub rekompensatę trzeba walczyć w sądzie. Właściciele biur podróży przeważnie podkreślają, że klienci mają zbyt wysokie, nierealistyczne oczekiwania. Podkreślają też, że klienci nie czytają umów, a warunki pobytu są dostosowane do ceny wyjazdu.

To nie koniec sezonu wakacyjnych skarg zarówno w UOKiK, jak i w biurze rzecznika oraz federacji konsumentów.

- Minęły już czasy, gdy na letni urlop wybieraliśmy się tylko w lipcu i sierpniu - mówi Zdzisława Wilk. - Nie dość, że wyjeżdżamy coraz wcześniej, to i przedłużamy urlop, zwłaszcza zagraniczny, także na jesień. Ze skargami będziemy więc zapewne borykać do zimy, a zimą zaczną się kolejne wyjazdy...

Niezadowoleni uczestnicy wycieczek mają kilka możliwości walki z biurami podróży.
Najpierw trzeba złożyć pisemną reklamację, do której organizator musi się ustosunkować także na piśmie. Jeżeli odrzuci nasze żądanie, można udać się po pomoc do biura rzecznika konsumentów - są w większych miastach i w powiatach. Rzecznik może wystosować pismo z określonym żądaniem. Jeżeli organizator nie zareaguje, pozostaje pozwanie go do sądu. Zdarza się jednak, że o ile organizatorzy wakacyjnych wycieczek lekceważą roszczenia klientów, to bardziej liczą się z rzecznikami konsumentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto