Zarówno kierowca jak i mały pasażer byli bez kasków, a pojazd którymi jechali nie był dopuszczony do ruchu. Zastrzeżenia były także do samego kierowcy, który jak się okazało nie posiada uprawnień do kierowania.
Do zdarzenia doszło 21 lipca. Policjanci wydziału ruchu drogowego krośnieńskiej komendy podczas patrolowania jednej z miejscowości w gminie Dąbie, w pewnym momencie zauważyli motocyklistę przewożącego dziecko, który na widok radiowozu zatrzymał się i gwałtownie zawrócił i zaczął uciekać. Zarówno kierowca jak i pasażer byli bez kasków, a sam pojazd nie miał tablicy rejestracyjnej.
Mundurowi od razu ruszyli za mężczyzną, który usiłował zgubić funkcjonariuszy. Policjanci nie odpuścili i gdy kierowca chcąc się schować, wjechał na teren posesji, a następnie do stodoły. Wbiegli za nim do środka uniemożliwiając mu dalszą ucieczkę.
- Jak się okazało kierowcą był 34-letni mieszkaniec gminy Czerwieńsk, a pasażerem jego niespełna dwuletni syn. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach, okazało się, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania, a motocykl nie jest dopuszczony do ruchu - mówi asp. szt. Justyna Kulka z KPP w Krośnie Odrzańskim.
Policjanci w związku z popełnionymi przez 34-latka wykroczeniami, a także jego ryzykownym i nieodpowiedzialnym zachowaniem zawnioskowali o zasądzenie wobec niego zakazu prowadzenia pojazdów. Materiały sprawy wraz z wnioskiem o ukaranie przekazane zostaną do Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim.
Zobacz również: Pościg za polskim kierowcą na Słowacji. Funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze
Źródło:Słowacka Policja
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?