Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Książki do biblioteki lepiej oddać o czasie

Monika Chruścińska
Jeszcze do połowy maja można zwrócić książkę uiszczając jedynie kary regulaminowe
Jeszcze do połowy maja można zwrócić książkę uiszczając jedynie kary regulaminowe Fot. Agniszka Maj
Jeśli nie oddasz książek w terminie, nic nie będziemy mogli dla Ciebie zrobić - ostrzega na swoim portalu Miejska Biblioteka Publiczna. Od 16 maja nierzetelnych czytelników zacznie bowiem nękać firma windykacyjna.

- Książki to nasz majątek i musimy o niego dbać - wyjaśnia dyrektorka mysłowickiej placówki, Izabela Partyka.

Biblioteka wypożycza rocznie około 266 tys. książek, z czego mimo wysyłanych upomnień, średnio około 166 nie wraca. I nie ma mowy, żeby ktoś zwyczajnie zapomniał, skoro upomnienia są trzy, a poprzedza je telefon bibliotekarki informujący o konieczności zwrotu publikacji. - Ten proces jest dla nas pracochłonny i kosztowny, a jak się okazuje też mało skuteczny. Stąd potrzeba bardziej zdecydowanych kroków - mówi Partyka. Z kolei kara za przetrzymanie książki nie jest wysoka, bo wynosi 20 gr za tydzień zwłoki. Rekordziście dług urósł już jednak do niespełna 800 zł.

Windykacja w mysłowickiej bibliotece obejmować będzie wszystkich czytelników, którzy nie zwrócili kiedykolwiek wypożyczonych książek, a termin ich zwrotu upłynął. Na pierwszy ogień pójdą jednak książki nie oddane do końca 2008 r. Ci, którzy z różnych powodów nie zwrócili ich w terminie, mogą to zrobić jeszcze do 15 maja, uiszczając jedynie kary regulaminowe. Biblioteka nie będzie wówczas jeszcze dochodzić swoich roszczeń. Jeśli książka została zagubiona lub uległa zniszczeniu w zamian można zaproponować inną, o podobnej wartości lub, zgodnie z regulaminem biblioteki, zapłacić jej równowartość rynkową.

Należy zaznaczyć również, że oddanie przetrzymanej publikacji do książnicy nie zwalnia dłużników od zapłaty wszystkich należności i odwrotnie - spłacenie należności pieniężnych u windykatora nie zwalnia z obowiązku zwrotu zaległych książek placówce.

Ostatnimi czasy z usług firm windykacyjnych korzysta coraz więcej bibliotek. W naszym województwie windykatorzy ścigają bibliotecznych dłużników w Siemianowicach, Dąbrowie Górniczej i Zabrzu. Niedawno do ich grona dołączyło też Jaworzno. Biblioteka Śląska odrzuciła ofertę windykatora, bo większość jej czytelników to studenci i pracownicy, w których interesie leży oddawanie książek, bo w przeciwnym razie więcej ich nie wypożyczą.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto