Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska zach. Sklepy kuszą klientów promocjami, jednak nie zawsze się opłaca

Sławomir Bromboszcz
Nie wszystkie promocje to „prawdziwe okazje”. Zdarzają się także takie, które wprowadzają klientów w błąd. - Już nie raz dopiero oglądając dokładnie rachunek w domu zauważyłem, że zapłaciłem więcej niż napisano na sklepowej półce - denerwuje się Krzysztof Skoczylas z Chrzanowa.

Jak tłumaczy, nie ma nerwów, by chodzić do sklepu i upominać się o pieniądze. Przestrzega jednak innych, aby wcześniej sprawdzali szczegóły tzw. okazji.

- Pewnie żerują na takich jak ja, którzy przymykają oko - dodaje chrzanowianin, który regularnie robi zakupy w hipermarkecie Tesco. Ostatnio skuszony promocją kupił osiem butelek soku cappy. Miał zapłacić tylko 24 zł. Mocno się zdziwił, gdy kasjerka poprosiła go o 36 zł.

- Stałem jak zamurowany, a ludzie w kolejce się niecierpliwili - mówi. Zdecydował się zapłacić i odszedł od kasy. Poszedł później do punktu informacyjnego z rachunkiem. Tam dopiero dowiedział się, że promocja dotyczy tylko wybranych smaków. - Taka informacja nie była zawarta ani w gazetce promocyjnej, ani przy półce z towarem - podkreśla mężczyzna.

Sprzedawca ma obowiązek udzielić klientowi jasnych informacji odnośnie ceny produktu. Jednak nie zawsze to robi.

- Wówczas obowiązująca jest cena przy towarze. W przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar lub usługę, konsument ma prawo żądać sprzedaży po cenie dla niego korzystniejszej - wyjaśnia Joanna Maciąga, powiatowy rzecznik praw konsumentów w Oświęcimiu.

Nieuczciwymi praktykami sklepów zajmuje się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W przypadku stwierdzenia naruszenia zbiorowych interesów konsumentów UOKiK może nałożyć karę w wysokości do 10 proc. obrotów przedsiębiorcy.

Inspekcja Handlowa może natomiast wydać żądanie zaznaczenia ceny w taki sposób, aby informacja o jej wysokości nie wprowadzała w błąd. Jeśli przedsiębiorca tego nie zrobi - grozi mu grzywna 5 tys. zł.

Tesco Polska twierdzi, że przy przygotowaniu tej promocji doszło do ludzkiego błędu. - Omyłkowo z opisu promocji usunięta została informacja, iż oferta dotyczy wybranych produktów - tłumaczą w biurze prasowym Tesco Polska.

Jak zapewniają, klienci otrzymają zwrot różnicy cenowej.

- Przy okazji kolejnych zakupów wystarczy okazać paragon w punkcie obsługi klienta. Pozostaje nam przeprosić klientów, którzy nie mogli skorzystać z tej promocji - dodają w biurze prasowym Tesco Polska.

Mieszkaniec Chrzanowa postanowił, że teraz będzie dokładnie sprawdzał rachunki jeszcze przy kasie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto