Mandryl Mikuś przyszedł na świat w Zoo Safari w Borysewie. Niestety, mama nie chciała się opiekować swoim dzieckiem, więc jej rolę przejęli właściciele i pracownicy ogrodu zoologicznego koło Poddębic. Mała małpka od razu zyskała ogromną sympatię swoich zastępczych rodziców.
Mandryl Mikuś ma kupione ubranka szyte na miarę. Opiekunki noszą go w przepaskach na brzuchu. Młode karmione jest mlekiem z butelki.
- Naszego Mandrylka nazwaliśmy Mikuś, ponieważ urodził się 6 grudnia w mikołajki - mówi Andrzej Pabich, właściciel Zoo Safari Borysew. - Wcześniej nie chwaliliśmy się nim, ponieważ był bardzo słaby i nie wiedzieliśmy, czy przeżyje. Na szczęście małpka ma się dobrze. Dziewczyny na zmianę mają dyżury zabierają go na noc do domu i się nim opiekują. Widząc cały czas ludzi Mikuś wszystkich traktuję jak mamę. Dopóki nie będziemy mogli wprowadzić do jego jadłospisu owoców będzie karmiony specjalnym mlekiem.
O innych ciekawostkach z Zoo Safari w Borysewie przeczytają Państwo w środowym tygodniku "Nad Wartą".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?