Niedawno pisaliśmy o rzemieślniku z Kruszy Duchownej, Eugeniuszu Sutorze. Jak się okazuje, nie tylko on w tej rodzinie rozwija swoje pasje, ale również i jego żona. Lidia Sutor przed kilkoma laty wspólnie z ówczesną Radą Sołecką opisała historię swojej miejscowości.
- Praca społeczna zawsze mnie pasjonowała. Przez trzy kadencje byłam w Radzie Sołeckiej, a przez 20 lat przewodniczącą i sekretarzem Koła Gospodyń Wiejskich. Sekretarzem zostałam w wieku 19 lat. Ojciec działał społecznie, więc chyba po nim to odziedziczyłam – wspomina Lidia Sutor.
Działając w KGW pani Lidia angażowała się w przygotowania do dożynek.
- Teraz imprezy dożynkowe bardziej przypominają festyn rodzinny, a wtedy trzeba było upleść 60 wieńców, bo tylu było zaproszonych gospodarzy. Dziś na wsi została garstka rolników, a dawniej to niemal przy każdej posesji było gospodarstwo. Wieś się zmienia – twierdzi nasza rozmówczyni.
Aby historia wsi i to ta najdawniejsza oraz mieszkańcy, którzy przed laty zabiegali o rozwój obydwu podinowrocławskich miejscowości nie odeszli w zapomnienie, zrodził się pomysł, by wydać książkę o obydwu Kruszach: Duchownej i Zamkowej.
Opowieść zaczyna się od odkrycia przez archeologów z Poznania pozostałości prehistorycznej osady celtyckiej.
- Wtedy jeszcze nigdzie nie było praktycznie publikacji na ten temat, poza zapiskami profesor Aleksandry Cofty – Broniewskiej, która tu prowadziła badania – twierdzi Lidia Sutor.
W publikacji można znaleźć również zdjęcia zabytków pochodzących z późniejszych okresów, jak średniowieczny kurhan, w którym podobno zostali pochowani krzyżaccy rycerze pokonani przez króla Władysława Łokietka, zespół dworski czy płyty nagrobne z poniemieckiego cmentarza. Współcześni mieszkańcy wsi mogą na kartach książki znaleźć swoje fotografie i bliskich z ubiegłego wieku, a młodzi poznać, jak wyglądało codzienne życie na wsi w czasach PRL-u i w pierwszych latach transformacji ustrojowej.
- Ta książka to historia mieszkańców wsi. Powstała po to, by ocalić pamięć o ludziach, którzy tu kiedyś żyli i o naszych korzeniach – mówi autorka.
Lidia Sutor, choć dziś nie jest już tak aktywna, jak przed laty, nadal stara się kultywować kujawskie zwyczaje i tradycje.
- Wyplatam wieńce, robię palmy świąteczne, a o naszych kujawskich zwyczajach i obrzędach opowiadam wnukom. Mamy z mężem ośmioro wnucząt i chcielibyśmy, by oni nie zapomnieli o swoich korzeniach i naszej kulturze – przekonuje Lidia Sutor.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?