Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oddał oszustom oszczędności i jeszcze zaciągnął kredyt… Kielczanin stracił grube tysiące

Sylwia Bławat
Sylwia Bławat
Wideo
od 16 lat
Nie dość, że uwierzył oszustom w rzekomy atak przestępców na jego konto bankowe, to jeszcze dał im się wmanewrować w zaciągnięcie kredytu na nieistniejącą akcję policyjną – w ten oto sposób 49-letni kielczanin stracił grube tysiące.

Kielczanin dał się oszukać metodą na policjanta

We wtorek do policjantów z Komisariatu II Policji w Kielcach zgłosił się 49-letni mężczyzna, by im opowiedzieć, jak dzień wcześniej został oszukany.

- W poniedziałek zadzwonił do niego nieznany mu człowiek, podający się za pracownika banku. Opowiedział mu historię, którą już słyszały setki oszukanych wcześniej ludzi: o rzekomym zagrożeniu czyhającym na pieniądze kielczanina ulokowane na rachunku bankowym – opowiada Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzecznik prasowy kieleckiej policji.

49-latek umówił się na spotkanie z „pracownikiem banku” oraz człowiekiem, który podawał się za pracownika operacyjnego policji. Polecili mu wypłacić z banku oszczędności. Nie dość, że oddał 52 tysiące złotych, to jeszcze zgodził się zaciągnąć kredyt, przekonany, że bierze udział w akcji policji wymierzonej w oszustów. Jeszcze tego samego dnia przyznano mu pożyczkę. Gotówkę wpłacił w dwóch wpłatomatach.

Oczywiście nie brał udziału w żadnej operacji specjalnej, bo to nie policja, ani nie pracownicy banku wyciągnęli ręce po pieniądze, tylko przestępcy. Mężczyzna łącznie stracił 105 tysięcy złotych.

- Policja nigdy nie prosi mieszkańców o pieniądze czy udział w jakiejś operacji, czy tajnych działaniach, które wiążą się z „zabezpieczaniem” gotówki. Jeśli ktoś twierdzi, że to robi, kłamie – mówi młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzecznik prasowy kieleckiej policji. - W takiej sytuacji wystarczy zakończyć rozmowę z człowiekiem, który podaje się za pracownika banku czy policjanta, a informację zweryfikować w banku czy komendzie policji.

Jak nie dać się oszukać ?

  • Po odebraniu telefonu nie należy wpadać w panikę. Trzeba spróbować opanować emocje i nie działać pod presją czasu. Przez telefon, każdy może podawać się za inną osobę
  • Nie wypłacajmy gotówki, jeżeli mamy podejrzenie, że po drugiej stronie słuchawki mogą kryć się oszuści. Nie wręczajmy gotówki osobom nieznajomym
  • Nie informujmy nikogo telefonicznie o pieniądzach, czy kosztownościach przechowywanych w domu czy banku
  • Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy bądź zaciągnięcie kredytu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto