Patriotyczne uroczystości w Gostkowie. Rondo nosi imię generała Błasika

Patriotyczne uroczystości w Gostkowie Starym w gm. Wartkowice. Mieszkańcy świętowali w czwartek wieczorem połączone obchody 3 Maja, 100-lecia powstania Legionów Polskich oraz nadanie miejscowemu rondu imienia gen. pil. Andrzeja Błasika, który pochodził z Wartkowic.

Uroczystość rozpoczęła się od przelotu na wysokości 300 metrów dwóch wojskowych myśliwców F-16. Jak podkreśliła obecna na uroczystości Ewa Błasik, wdowa po byłym dowódcy Sił Powietrznych RP, który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, pokaz samolotów bojowych zawdzięczać można wójtowi Piotrowi Kuropatwie. Gospodarz wartkowickiej gminy osobiście zabiegał o to u ministra obrony narodowej, który niestety, nie mógł wziąć udziału w czwartkowych obchodach.

Patriotyczne uroczystości w Gostkowie Starym

Patriotyczne uroczystości w Gostkowie Starym poprzedziła msza polowa odprawiana przez księży Krzysztofa Owczarka - wikariusza z Wartkowic, Krzysztofa Panka - proboszcza z Turu, Kryspina Kaźmierczaka ze Świnic Warckich oraz Mariana Kilichowskiego. Proboszcz z Dzierżaw wygłosił homilię, w trakcie której przypomniał o obowiązkach wobec Boga i Ojczyzny.

- Święty Jan Paweł II, kiedy był u nas powiedział znamienne słowa: "Zanim stąd odejdę proszę was, abyście to całe dziedzictwo, któremu na imię Polska, zachowali" - przypomniał ks. Kilichowski. - Trzeba to dziedzictwo zachować, nawet za cenę krwi i cenę męczeństwa. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale może takie przyjdą czasy, że trzeba będzie się do ewangelii przyznawać i lgnąć, bo jeśli nie, to kamienie wołać będą. Będąc na kanonizacji patrzyliśmy na gruzy wielkiego imperium rzymskiego, które zawojowało Europę, część Afryki i Azji. Pokazywałem tym, którzy ze mną byli, żeby zobaczyli, co zostało z tej cywilizacji, która po trosze przekłada się na dzisiejszą. Te wszystkie różne wynaturzenia, to także odgłos tamtej cywilizacji, która zginęła. Obyśmy my nie zginęli. Dlatego niech Bóg będzie zawsze nam na pierwszym miejscu, a wszystko inne zostanie nam dodane. Jan Paweł II mówił nam, że rodzina opiera się na związku mężczyzny i kobiety. To związek oparty na małżeństwie, w którym są najwyższe wartości konieczne dla życia i rozwoju przyszłości narodów. Tyle razy nam to mówił, ale może jakoś niektórzy wpatrzyli się w inną stronę.

Wójt Kuropatwa przypomniał, że 25 lat po przemianach ustrojowych, w roku 100-lecia utworzenia Legionów Polskich, 223 lata po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja doszło do spotkania w miejscu upamiętniającym działania bojowe legionistów Józefa Piłsudskiego z 29 października 1914 r. na szlaku bojowym z Łęczycy przez Gostków do Poddębic. A jest to możliwe dzięki odwadze i determinacji członków NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych Koła Gminnego w Wartkowicach i ofiarności nieżyjącego Zenona Kuźniaka, którzy miejscu temu przywrócili w 1990 r. właściwy blask i historyczną rangę sprzed II wojny światowej. Obecnie lokalizacja obelisku nieznacznie zmieniła się z powodu kolizji ze zrealizowaną niedawno przebudową drogi wojewódzkiej 703. Z pomocą w nadaniu odpowiedniego wyrazu temu miejscu przyszedł artysta-plastyk Paweł Duraj, którego pomysł udało się zrealizować dzięki unijnemu programowi Lider.

- Przygotowując ten projekt nikt z nas nie przewidywał, że Stary Gostków stanie się miejscem upamiętnienia naszego rodaka, mieszkańca gminy Wartkowice, świętej pamięci generała pilota Andrzeja Błasika, który podzielił los pozostałych uczestników tragicznego lotu do Smoleńska - mówił Piotr Kuropatwa. - Chcę podkreślić, iż stało się to z inicjatywy pana Jerzego Kończaka, a miejsce na ten zacny i honorowy patronat obrała Rada Gminy Wartkowice w uzgodnieniu i z pomocą obecnej dziś wicemarszałek województwa łódzkiego Doroty Ryl. Generałowi Andrzejowi Błasikowi dziś chcemy oddać hołd zapisując na zawsze imię jego na tym skrzyżowaniu dróg, aby pamięć o nim zawsze trwała po wsze czasy, a jego imię, tak jak do teraz, rozsławiało naszą małą ojczyznę, a jego ziemię rodzinną.

- Mój mąż przez wszystkie swoje lata służby w lotnictwie podejmował niezwykle trudne wyzwania - przypomniała Ewa Błasik, wdowa po generale. - Po to, aby nasza Ojczyzna była bezpieczna, a Siły Powietrzne Polski były gotowe do szybkich i skutecznych operacji wynikających z naszych zobowiązań sojuszniczych. To właśnie pod jego nadzorem na wyposażenie polskiej armii został wdrożony jeden z najbardziej zaawansowanych myśliwców bojowych świata. Samolot F-16, którego ryk silników państwo mieliście okazję dzisiaj słyszeć i podziwiać kunszt naszych wspaniałych lotników. Generał Andrzej Błasik wśród pilotów cieszył się ogromnym autorytetem, opinią wybitnego dowódcy, pełnego najszlachetniejszych żołnierskich cnót i wartości. I żadna zmasowana, haniebna kampania oszczerstw nie jest w stanie zakrzyczeć i zakłamać prawdy o moim mężu, ponieważ prawda jest nieśmiertelna. Wy wszyscy tu zebrani jesteście strażnikami tej prawdy, jej świadkami i obrońcami. Dziękuje wam wszystkim za wsparcie, modlitwę i łzy. Dzisiejsza, niezwykle wzruszająca uroczystość jest ukoronowaniem zwycięstwa prawdy nad kłamstwem.

Generałowa Ewa Błasik w swoim wystąpieniu wspomniała też o samolocie Iskra stojącym przed wartkowicką szkołą, na którym loty wykonywał jej mąż.