Śledczy szacują, że przestępczy proceder trwał od ponad roku, a przez dziuplę ''przewinęło się'' co najmniej 40 toyot o łącznej wartości około 2 milionów złotych. Na miejscu policjanci zastali 38-letniego mężczyznę, który demontował na części toyotę corollę verso.
W paserskim magazynie znaleźli karoserie, silniki, drzwi i szyby od czterech toyot skradzionych z terenu województwa łódzkiego. Ustalono także, że toyota corolla verso, którą ''zajmował się'' 38-latek również pochodzi z kradzieży, która miała miejsce 20 września w Łodzi.
W rozmowie z zatrzymanym śledczy ustalili, że pracował w ''dziupli'' od około 13 miesięcy. Samochody były rozbierane na zlecenie 37-letniego biznesmena - z dzielnicy Górna. Toyoty trafiały do magazynu w nocy, a 38-latek przychodził do pracy rano i demontował auta, niszczył pola numerowe i inne cechy charakterystyczne, a także odkręcał tablice rejestracyjne.
Za wykonaną pracę otrzymywał 1000 złotych. Łącznie na zlecenie 37-letniego łodzianina ''rozebrał'' co najmniej 15 toyot. Tego samego dnia w godzinach wieczornych stróże prawa zatrzymali 37-letniego zleceniodawcę przestępczego procederu.
Mężczyzna wpadł w ręce policji, gdy wracał do miejsca zamieszkania z Wybrzeża, gdzie posiada pensjonat wypoczynkowy i czarteruje 2 łodzie. Obaj trafili do policyjnego aresztu, a następnie zostali przesłuchani przez śledczych i usłyszeli prokuratorskie zarzuty paserstwa. Czyn tez zagrożony jest karą więzienia do 5 lat.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?