Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjanci z Archiwum X zatrzymali 44-latka podejrzanego o zamordowanie policjanta z Brzeźnia Henryka Stolarka

Edward Mazurkow
Policjanci z łódzkiego Archiwum X wytropili bandytę podejrzanego o zabójstwo przed laty policjanta, st. sierż. Henryka Stolarka z komisariatu w Brzeźniu pod Sieradzem.

44-letni Janusz K.  był nieuchwytny przez 25 lat! Funkcjonariusze zatrzymali go na stacji paliw w powiecie bolesławieckim, tuż przy zachodniej granicy kraju, zaledwie kilkanaście kilometrów od Zgorzelca.


Czytaj na kolejnym slajdzie
Policjanci z łódzkiego Archiwum X wytropili bandytę podejrzanego o zabójstwo przed laty policjanta, st. sierż. Henryka Stolarka z komisariatu w Brzeźniu pod Sieradzem. 44-letni Janusz K. był nieuchwytny przez 25 lat! Funkcjonariusze zatrzymali go na stacji paliw w powiecie bolesławieckim, tuż przy zachodniej granicy kraju, zaledwie kilkanaście kilometrów od Zgorzelca. Czytaj na kolejnym slajdzie
Policjanci zatrzymali 44-letniego mężczyznę podejrzanego o zamordowanie policjanta.

Janusz K., podejrzany o zabójstwo policjanta przed 25 laty, został przez sąd tymczasowo aresztowany.

Policjanci zatrzymali 44-letniego mężczyznę podejrzanego o zamordowanie policjanta Zbrodni miał dokonać 25 lat temu!

Policjanci z łódzkiego Archiwum X wytropili bandytę podejrzanego o zabójstwo przed laty policjanta, st. sierż. Henryka Stolarka z komisariatu w Brzeźniu pod Sieradzem. 44-letni Janusz K. był nieuchwytny przez 25 lat. Funkcjonariusze zatrzymali go na stacji paliw w powiecie bolesławieckim, tuż przy zachodniej granicy kraju, zaledwie kilkanaście kilometrów od Zgorzelca.

- 44-latek był bardzo zaskoczony widokiem policjantów. Nie stawiał oporu. Został zakuty w kajdanki i przewieziony radiowozem na przesłuchanie do sieradzkiej prokuratury okręgowej. Tam przedstawiono mu zarzut zabójstwa policjanta. Decyzją sądu 44-latek został tymczasowo aresztowany - informuje nadkom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Ostatni patrol

St. sierż. Henryk Stolarek uchodził za skutecznego policjanta. Pracował jako dzielnicowy i nieetatowy zastępca komendanta komisariatu w Brzeźniu. Na ostatni w swoim życiu patrol wyruszył wieczorem 23 marca 1994 r. radiowozem marki Polonez. Nazajutrz rano zanurzony po dach w leśnym stawie policyjny samochód zauważył w pobliżu wsi Pyszków jeden z okolicznych mieszkańców.

Ekipa dochodzeniowo-śledcza przy pomocy strażaków wyciągnęła auto na brzeg. Ciało policjanta spoczywało na tylnej kanapie. W radiowozie znaleziono dużo mikrośladów i ludzkich włosów. Część zabezpieczonych włosów należała do Henryka Stolarka. Właścicieli pozostałych nie udało się jednak wówczas ustalić. Na tylnym zderzaku poloneza były ślady linii papilarnych. Podejrzewano, że zostawił je jeden z zabójców.

Prokuratorskie śledztwo

Z ustaleń śledczych wynika, że do napadu na stróża prawa doszło w nocy 24 marca 1994 r. na trasie Zapole - Barczew. Tam właśnie, w pobliżu jednego z zakrętów, znaleziono odłamki szkła pochodzące z rozbitej tylnej lampy policyjnego poloneza.

Zabezpieczone dowody wskazują, że w zabójstwie Henryka Stolarka uczestniczyło kilka osób, dobrze znających teren. Jeden z zabójców zdruzgotał funkcjonariuszowi czaszkę twardym narzędziem, prawdopodobnie łomem.

Sprawcy zadali mu też kilka ciosów nożem i nieprzytomnego zawieźli nad leśny staw w pobliżu wsi Pyszków. Tam samochód wepchnięto do wody. Henryk Stolarek w tym czasie jeszcze żył...

Z kabury policjanta zniknął służbowy pistolet P-64 i dwa magazynki amunicji. W śledztwie przesłuchano ponad tysiąc osób! Zabezpieczono też mnóstwo śladów biologicznych, fizykochemicznych, daktyloskopijnych i mechanoskopijnych. Podejrzewano, że zabójstwa dokonały osoby, które funkcjonariusz wziął pod lupę prowadząc dochodzenia. W obszarze zainteresowania śledczych znaleźli się m.in. trzej bracia, którzy włamali się do magazynu miejscowego przedsiębiorstwa handlującego sprzętem rolniczym i zostali zatrzymani przez Henryka Stolarka. Podejrzenia te potwierdzały wyniki badań braci na wariografie. Procesowo jednak nie udało się im udowodnić winy. Sprawa zabójstwa policjanta z powodu niewykrycia sprawców została wtedy umorzona.

Pod lupą Archiwum X

Po latach, gdy wydawało się że zabójcy policjanta pozostaną bezkarni, sprawę wzięli pod lupę policjanci z wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej w Łodzi. 28 czerwca bieżącego roku o toczącym się śledztwie poinformował w obszernym artykule „Express Ilustrowany”. Później ten sam tekst został zamieszczony w sieradzkim tygodniku „Nad Wartą”. Do prowadzących śledztwo zaczęły napływać ważne informacje. Z każdym dniem posiadali coraz więcej istotnych informacji. Starali się też przerwać zmowę milczenia wśród osób, które mogły posiadać wiedzę o okolicznościach zbrodni sprzed lat.

2 sierpnia policjanci z komendy wojewódzkiej w Łodzi, wyposażeni w prokuratorski nakaz zatrzymania Janusza K., wyruszyli radiowozami w kierunku zachodniej granicy państwa. Z ich ustaleń wynikało, że mężczyzna, którego podejrzewali o zamordowanie policjanta, będzie wracał z Niemiec, gdzie od kilku lat pracował na budowie. Ich ustalenia były bezbłędne. Mitsubishi, którym w towarzystwie dwóch mężczyzn podróżował Janusz K., około godziny 5.30 zatrzymało się na stacji paliw w gminie Gromadka. Gdy 44-latek się dowiedział, że zostaje zatrzymany pod zarzutem zabójstwa st. sierż. Henryka Stolarka, zbladł jak ściana. Nie stawiał oporu. Został zakuty w kajdanki i zaprowadzony do radiowozu.

Policja informuje, że Janusz K. jest wielokrotnie notowany. W chwili zabójstwa, o które jest podejrzany, był uczniem i miał zaledwie 19 lat. Grozi mu dożywocie.

Śledczy z Archiwum X nie odkładają jednak sprawy zabójstwa st. sier. Henryka Stolarka na półkę. Są na tropie jeszcze innych osób, które brały udział w zabójstwie policjanta. Zapowiadają kolejne zatrzymania.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto