Poszukiwania samolotu wojskowego, który na początku września rozbił się i spłonął w lesie koło Gór Prusinowskich, być może pozwolą rozwikłać kolejną zagadkę sprzed 77 lat. Dziś z inicjatywy Roberta Kielka i Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli rozpoczęły się w tym miejscu prace archeologiczne. Znalezione fragmenty pocisków oraz samolotu potwierdzają, że na pewno jest to polska maszyna, na której trop jako pierwszy w listopadzie 2004 r. dotarł sieradzki regionalista Jan Pietrzak. Miejsce to wskazał wówczas nieżyjący już dziś Czesław Walczak. "Dziennik Łódzki" jako pierwszy napisał wtedy o opowiedzianej nam przez mieszkańca Gór Prusinowskich historii zestrzelonego w lasach koło Ralewic polskiego samolotu.
- To było na początku września 1939 roku - przypomniał nam pan Czesław historię, którą przeżył jako 13-letni chłopiec. - Niemcy nie weszli jeszcze wtedy d wioski. Z kolegą Marianem Boczkowskim paśliśmy krowy. Od strony Zduńskiej Woli nadleciało 7 niemieckich samolotów, przed którymi uciekał polski.
Teść obecnego podczas dzisiejszej eksploracji Zdzisława Marciniaka, który 12 lat temu pomógł nam odnaleźć miejsce, w którym wylądował zestrzelony samolot, przyznał, że nie znał losu, jaki spotkał polską załogę. Nazajutrz jednak zainteresował się szerokim na około 6 metrów wyciętym pasem lasu brzozowego, na którego końcu z kolegą natrafili na ślady kompletnie spalonego samolotu.
- Z pilota zostały tylko kości - mówił nam Czesław Walczak. - Zwęglone szczątki trzymały jeszcze kierownicę. To na pewno był Polak. Na szyi miał bowiem łańcuszek z krzyżykiem i szkaplerz z Matką Boską. Niemcy takich nie nosili. Drugi z lotników leżał martwy w krzakach oddalonych około 25 metrów od wraku samolotu. Obok niego leżał pistolet.
To była ważna relacja dla historyków, ponieważ dotąd żadne dokumenty źródłowe nie potwierdziły, aby w tej okolicy we wrześniu 1939 roku zginęli polscy piloci wojskowi. Dziś już jest to pewne, czego najlepszym dowodem jest odnaleziony portfel obok dołu, z którego w 1940 roku dokonano ekshumacji. W odnalezionej podkówce zachował się w świetnym stanie srebrno-pozłacany ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej na tle orła białego w koronie z napisem na odwrocie "Niech Cię Bóg ma w swojej opiece 15.X.1938". Rozwiązanie zagadki jest coraz bliżej...
Więcej o rozpoczętych dziś poszukiwaniach samolotu w Górach Prusinowskich napiszemy w papierowym wydaniu naszej gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?