Przedszkolaki z Wartkowic i ich rodzice odwiedzili Kruszwicę, Biskupin i Wenecję (ZDJĘCIA)

Podsumowując rok pięknej pracy i współpracy z rodzicami i dziećmi postanowiliśmy wybrać się na wakacyjną wycieczkę szlakiem piastowskim. Wszyscy uczestnicy mogli zobaczyć wiele ciekawych miejsc.
W Kruszwicy rodzice wraz ze swoimi pociechami wspinali się na szczyt Mysiej Wieży. Maluchy bez problemu pokonały 32-metrową wieżę, aby zobaczyć, gdzie według legendy myszy zjadły króla Popiela. Po wysiłku mogły sobie odpocząć podczas rejsu statkiem „RUSAŁKA” po jeziorze Gopło. Następnie przejechaliśmy do Biskupina, gdzie dzieci podziwiały piękny gród. Najbardziej zaciekawiła ich budowla z drewna, do budowy której nie użyto żadnego gwoździa. Najmłodsi uczestnicy wycieczki chętnie odwiedzali domki, w których lepili garnki z gliny. W innym z kolei domku, w którym urządzona została dawna mennica, chętne dzieci mogły samodzielnie wybić monety. Po obiedzie, który dzieci zjadły z wielkim apetytem czekała na nie kolejna atrakcja.

O godz. 14.20 ruszyliśmy kolejka wąskotorową z Biskupina do Wenecji. Na miejscu czekał przewodnik, z którym wędrowaliśmy miedzy eksponatami w Muzeum Kolei Wąskotorowych. Dzieci oraz rodzice mogli choć przez chwilę być nastawniczym, dróżnikiem, maszynistą, pełnić dyżur na stacji, dzwonić, trąbić itp.

Wycieczkę zakończyliśmy w McDonald’s gdzie zjedliśmy pyszne lody, dzieci wybrały sobie zestaw Happy Meal z zabawką- niespodzianką .Wracaliśmy lekko zmęczeni lecz zadowoleni. Rodzice lepiej się poznali , zintegrowali. Był to też czas, gdzie mogliśmy sobie podziękować za cały rok współpracy, za tytuły zdobyte w plebiscycie „Przedszkole na medal roku 2018” oraz „Nauczyciel przedszkolny na medal roku 2018” Rodzice spisali się również na MEDAL.

- Dziękuję wszystkim dzieciom i rodzicom za wspaniały dzień i za miłą atmosferę – mówi Anna Fabiańczyk, wychowawca klasy przedszkolnej.

- To była bardzo interesująca wycieczka - uważa mama Zuzi. - Dzieci miły tyle atrakcji, że w drodze powrotnej były już tak zmęczone, że spały. Pani Ania zadbała o to, aby nawet przez chwilę się nie nudziły i chyba ma jakieś znajomości z górą, że podczas deszczowej aury my mieliśmy przez cały dzień cudowną pogodę. Również my jako dorośli mieliśmy okazję dużo zwiedzić. Była to niezwykła lekcja historii połączona z zabawą. Wydawałoby się, że dla przedszkolaków były to za trudne tematy, ale zostały tak przedstawione, że dzieci wręcz chłonęły wiedzę. Moja córka później nawet w gościach opowiadała z przejęciem, co na wycieczce widziała. A i my rodzice mieliśmy okazję, by lepiej się poznać. Ostatnią z niespodzianek zafundowanych przez panią Anię dzieciom była wizyta w McDonald's, gdzie oprócz lodów, każde z nich dostało jeszcze słodki poczęstunek. Za to wszystko należą się jej od nas ogromne podziękowania.

- Dzieci były zachwycone wyjazdem – dodaje mama Kacpra. - Było dużo zwiedzania. Mojemu Kacprowi najbardziej podobała się kolejka w Wenecji, ale sam Biskupin też. Dla nas rodziców taki integracyjny był też potrzebny. Każdy bardziej się poznał. Szkoda tylko, że niektóre z dzieci odeszły już do pierwszej klasy, bo dzieci bardzo się ze sobą zaprzyjaźniły, a wyjazd był zwieńczeniem tego wszystkiego. Za pomysł i organizację wakacyjnego wyjazdu duże brawa należą się pani Ani, bo potem przez całe wakacje dzieci mówiły, że do szkoły jest miło wrócić.