Nowa marina w Pucku to przedsięwzięcie, które ma odmienić stolicę powiatu puckiego. I przede wszystkim zwiększyć liczbę miejsc postojowych dla jachtów. A przez to ożywić też miasto.
Burmistrz Hanna Pruchniewska:
- Chcę wyraźnie powiedzieć: nie robimy tego tylko dla żeglarzy, którzy do nas przybędą, czy dla tych mieszkańców Pucka, którzy kochają ten sport. To wielki impuls rozwojowy dla nas wszystkich. Inwestorzy czekają, my też czekamy na rozwój usług, które dadzą miejsca pracy i pieniądze mieszkańcom. Dla nas to ogromna nadzieja, ale i wyzwanie
- Naprawdę infrastruktura w Pucku zmieni się w znaczący sposób - komplemtował Mieczysław Struk. - Gratuluję tej bardzo ważnej decyzji, bo jasne jest, że w takim mieście jak Puck, które chce się rozwijać, jest dużo ważnych zadań, które muszą być wykonywane. I one się dzieją.
Marszałek zauważył, że Puck porywa się na ogromną inwestycję - największą jaka realizowana jest obecnie w programie rozwoju przystani i marin jachtowych w obrębie Żuław i Zatoki Gdańskiej. Po wielkich inwestycjach w Sopocie, ale również w Helu i Jastarni teraz prym wiedzie Puck.
Gdy w Pucku podpisywano aneksy do umów, zatoka szalała, a stojące w jachtowej części portu jednostki mocno kiwały się na wodzie. Nowe marina ma to zmienić, by postoje były bardziej przyjazne dla jednostek.
- Armatorzy jachtów morskich chcą bezpiecznych miejsc w Pucku - oceniał marszałek. - Licząc od gdyńskiego portu to największy tutaj, który skupiać będzie jachty, więc z miejsca staje się atrakcyjny dla wielu żeglarzy.
Marszałek Mieczysław Struk do Pucka przywiózł dwa symboliczne czeki - łacznie na prawie 7,8 miliona złotych, które przekazał Zarząd Województwa Pomorskiego. Lwia część przeznaczona została na rozbudowę mariny w Pucku (7,6 mln), a reszta (ok. 162 tys.) na rewitalizację centrum Pucka. W sumie miasto ma niemal 20 milionów na nadzatokową i bardzo wyczekiwaną inwestycję.
Całość - według szacunków - pochłonąć ma ponad 31 milionów.
Uroczystość w puckim porcie rozpoczęła się o godz. 13:48 - dokładnie wtedy, gdy zaczynają rozbrzmiewać pierwsze dźwięki hejnału puckiego. Co skrupulatnie zauważyła burmistrz.
- To bardzo ważny moment w historii miasta - komentowała Hanna Pruchniewska. - I chciałbym, żebyśmy go tak zapamiętali, bo gdyby nie dzisiejsze wydarzenie, to nasz zamysł rozbudowy mariny poległby.
Chodzi o pieniądze, których miasto nie ma za dużo, więc dwa zastrzyki - najpierw ok. 12,5 mln w 2019 i teraz ponad 7 mln, to ogromne wsparcie.
- Każdy żeglarz, każdy surfer w Polsce powie, że nie ma lepszego akwenu do żeglowania jak Zatoka Pucka, która wymaga kolejnych inwestycji - argumentowała Hanna Pruchniewska.
Prace nad pucką mariną podzielono na dwie części. Najpierw ma powstać falochron północny ze stanowiskami cumowniczymi (by osłonić basen portu rybackiego), potem stały pomost połączeniowy z trzema pływającymi dla 94 jednostek - jachtów i białej floty.
Na jakim etapie jest budowa mariny w Pucku? Na razie miasto wyłoniło inżyniera kontraktu, teraz będzie czas na ogłoszenie przetargu oraz wybór wykonawcy. Potem dopiero będą mogły ruszyć prace na wodzie i lądzie.
- Planowana końcówka prac, podkreślam: planowana, to 31 grudnia 2023 roku - wyjaśnia burmistrz Pucka. - Trzymajmy kciuki, żeby się udało!
W ramach programu uzupełniającego budowę marin na 100-lecie przyłączenia Pomorza do Rzeczpospolitej, do wprowadzenia tutaj administracji morskiej, a więc teraz, kupionych zostanie 100 łodzi szkoleniowych dla dzieci i młodzieży.
- To będzie świetna okazja by łodzie, które zostaną usytuowane w różnych częściach naszego regionu, także nad jeziorami, także nad rzekami, np. w Błotniku w Cedrach Wielkich, na Zalewie Wiślanym, ale też na Zatoce Puckiej mogły służyć szkoleniu młodych i wychowaniu morskiemu - podkreślał w Pucku marszałek Mieczysław Struk.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?