Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ROLNICTWO: Martwe świnie i jabłka na ulicach Warszawy. AGROunia zapowiada kolejne protesty!

Marcin Szyndrowski
arch. NM
Rolnicy skupieni w związku Agro Unia nie odpuszczają i wciąż protestują. Po rozsypywaniu kapusty i cukru przyszedł czas na rozrzucanie jabłek, martwych świń i paleniu opon.

Dantejskie sceny rozegrały się w środę, 13 marca w Warszawie. Rolnicy ze związku rolniczego AGROunii zablokowali plac Zawiszy. Protestujący podpalili słomę i opony, a na jezdni rozsypali jabłka i położyli świńskie łby. Ruch był całkowicie wstrzymany, co wywołało paraliż komunikacyjny w mieście.

Jak poinformowali funkcjonariusze, protest był nagły i nikt wcześniej go nie zgłosił. Tuż po proteście głos w sprawie zabrał Michał Kołodziejczak, lider Agro Unii. W opublikowanym filmie na Facebooku mówi: – Tak jak wcześniej zapowiadaliśmy, będziemy robić krótkie, mocne i odpowiednie akcje. Jesteśmy po jednej z nich. Pokazaliśmy, że państwo nie jest przygotowane do rządzenia, do zarządzania i do bronienia Polski. Jeżeli ktoś nie potrafi obronić w tym kraju ulicy, to jak może obronić Polskę przed napływem wątpliwej jakości towarów z całego świata, które w tej chwili do nas trafiają. Nie są w stanie tego zrobić – mówił Kołodziejczak.

Całość akcji ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Do tego drugiego obozu z pewnością należy Sławomir Szyszka, szef powiatowych struktur Wielkopolskiej Izby Rolniczej. – Nie ma przyzwolenia na takie działania. Jeśli ktoś wyrzuca żywność na ulicę to sam sobie wystawia laurkę. Przecież to żywność wyprodukowana naszymi rękoma – rękoma rolników, którzy ciężko pracowali by to wszystko następnie sprzedać – informuje Sławomir Szyszka.

I trudno się z nim nie zgodzić. Na licznych zdjęciach widać jak po całej akcji Warszawiacy zbierają m.in. jabłka z uli-cy. Czy taka forma była odpowiednia? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Wiadomo jednak, że policja zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec protestujących. Nagrania z monitoringu powodują kolejne zatrzymania osób biorących udział w proteście. Sam lider zapowiada kolejne akcje w całej Polsce.

O co tak naprawdę walczą rolnicy? AGROunia walczy o siedem postulatów, m.in. o wprowadzenie przepisów nakładających na sklepy wielko-powierzchniowe obowiązku oferowania do sprzedaży produktów rolno-spożywczych z miminalnym udziałem 51% produktów pochodzenia i produkcji krajowej, graficzne znakowanie produktów rolno-spożywczych flagą kraju pochodzenia produktu oraz podjęcie natychmiastowej interwencji w celu uratowania rynku trzody chlewnej.

Nasi czytelnicy w większości pod udostępnionym postem z protestu popierają działania rolników. Nic w tym dziwnego, bowiem w całym powiecie krotoszyńskim AGROunia ma wielu zwolenników, dla których to jedyny i prawdziwy związek rolniczy, który zaczął dbać o ich interesy. – Nie ma innej opcji niż pokaz siły ze strony rolników. ️ – Pokojowe demonstracje są obiektem kpi-ny ze strony polityków i urzędników. Szykujemy się do strajku w stylu francuskim – zapewnia Michał Kołodziejczak.

W poniedziałek, 25 marca Michałowi Kołodziejczakowi zostaną przedstawione zarzuty prokuratorskie. Rolnicy już szykują pikietę. O godz 10:30 odbędzie się konferencja prasowa przed komendą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto