18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spektakl "Punkt Widzenia" coraz bliżej. Autorzy spotkali się z Przemkiem Wieczorkiem i Beatą Nycek

Krzysztof Kaniecki
Spektakl "Punkt Widzenia". Spotkanie z Przemkiem Wieczorkiem i Beatą Nycek
Spektakl "Punkt Widzenia". Spotkanie z Przemkiem Wieczorkiem i Beatą Nycek Krzysztof Kaniecki
Spektakl "Punkt Widzenia" coraz bliżej. Autorzy teatralnego widowiska, którego premierę wyznaczono na następny piątek, 20 grudnia, tym razem spotkali się z Przemkiem Wieczorkiem i Beatą Nycek. Goście po niezwykłej autoprezentacji starali się przekazać uczestnikom integracyjnego przedsięwzięcia wskazówki, jak powinni zachowywać się na scenie.

Spektakl "Punkt Widzenia" coraz bliżej. Autorzy teatralnego widowiska, którego premierę wyznaczono na następny piątek, 20 grudnia, tym razem spotkali się z Przemkiem Wieczorkiem i Beatą Nycek. Goście po niezwykłej autoprezentacji starali się przekazać uczestnikom integracyjnego przedsięwzięcia wskazówki, jak powinni zachowywać się na scenie.

- Myślcie i wyobrażajcie sobie, że wszystko pójdzie dobrze - podpowiadał Przemysław Wieczorek. - Wierzcie, że stworzycie show, po którym pani Anna Dymna będzie mocno podjarana. Podstawą jest optymistyczne nastawienie. Sam po sobie wiem, że kiedy podchodząc do walki za wszelką cenę chcę wygrać, to wtedy nie wychodzi. Skupcie się raczej na tym, aby pokazać siebie z jak najlepszej strony. Uwierzcie w siebie i we własne siły. Bardzo ważna jest wytrwałość. W taekwondo mówi się, że biały pas, to czarny, który się nie poddał

- Nie napinajcie się, a będzie dobrze - dodała Beata Nycek. - Poza tym macie jeszcze trochę dni do spektaklu.

Spektakl "Punkt Widzenia" coraz bliżej

Kim byli goście ostatniego już spotkania z zakresu umiejętności scenicznych i umiejętności prezentacji, które odbyło się w ramach projektu Centrum Promocji i Sportu "Dragon" - spektakl teatralny "Punkt Widzenia"?

Beata Nycek
Beata Nycek to specjalista z zakresu psychologii transportu, oligofrenopedagogiki, rewalidacji indywidualnej oraz zarządzania pomocą społeczną. Posiada certyfikat psychiatrycznego terapeuty środowiskowego. Zajmuje się diagnozą i orzecznictwem w stosunku do: kierowców zawodowych, instruktorów jazdy i egzaminatorów, inspektorów transportu drogowego, osób od których wymaga się szczególnej sprawności psychofizycznej, osób posiadających lub ubiegających się o zezwolenie na broń , kandydatów na sędziów, prokuratorów, kuratorów sądowych, osób starających się o licencję detektywa oraz osób zatrudnionych przy wytwarzaniu i obrocie materiałami wybuchowymi.
Prowadzi:
- treningi, warsztaty i zajęcia z zakresu psychoedukacji i szeroko rozumianej profilaktyki
- indywidualną pracę z klientem w zakresie: wsparcia w sytuacjach trudnych, terapii uzależnień, doradztwa zawodowego a także w obszarach zgodnych z oczekiwaniami i potrzebami klienta
Przeprowadza kompleksową diagnozę psychologiczną w zakresie intelektu , osobowości, kompetencji społecznych, kontroli emocji, mechanizmów adaptacji i innych obszarów funkcjonowania.
Pani Beata pracowała w Specjalnym Ośrodku Szkolno - Wychowawczym w Łęczycy, a wcześniej w Jednostce Wojskowej w Leźnicy Wielkiej, w Warsztatach Terapii Zajęciowej "Tęcza" oraz z Powiatowym Środowiskowym Domem Samopomocy w Czepowie oraz w Domu Pomocy Społecznej dla przewlekle chorych psychicznie w Karsznicach. Była kierownikiem ŚDS w Łęczycy.
Od wielu lat zajmuje się kompleksową opieką psychologiczną dla instytucji pomocy społecznej.
W wolnych chwilach śpiewa w łęczyckim chórze „Soli Deo” pod przewodnictwem dyrygenta Artura Kuczka. Uwielbia gotować, eksperymentować w kuchni, co sprawia jej wiele przyjemności…

Przemysław Wieczorek
Przemysław Wieczorek pochodzi z Aleksandrowa Łódzkiego. Ma 28 lat. Od piątej klasy szkoły podstawowej grał jak większość chłopców w jego wieku w piłkę nożną. Trenował w drużynach juniorskich: UKS Koniczynka Ruda Bugaj, Orzeł Łódź oraz Łódzki Klub Sportowy. W 2005 roku, w wieku 20 lat uległ wypadkowi komunikacyjnemu, podczas którego stracił obie ręce. Nie poddał się. Po wielu chwilach zwątpienia, najpierw w 2012 roku zaczął trenować Para-Taekwondo, a potem ukończył Studia z tytułem licencjata na Wyższej Szkole Pedagogicznej w Łodzi. Para – Taekwondo to sztuka walki, która polega głównie na uderzeniach nogą. Przemek potrafi utrzymać równowagę bez użycia rąk, nawet podczas kopnięcia z pół czy pełnego obrotu.
Mimo, że jako sportowiec trenuje dopiero od niedawna, może pochwalić się dwoma tytułami. W czerwcu zdobył tytuł wicemistrza świata w Lozannie na IV Mistrzostwach Świata w Para Taekwondo w kategorii wagowej 80+ kg, w kategorii niepełnosprawności A5. Dwa miesiące później, w Bukareszcie na II Mistrzostwach Europy para-taekwondo, został drugim zawodnikiem kontynentu. Jest zawodnikiem Łowickiej Akademii Sportu, licencjonowanym zawodnikiem Polskiego Związku Taekwondo Olimpijskiego.
Podczas studiów Przemek zaczął również biegać. Uczestniczył między innymi w sztafetowym biegu integracyjnym, który pod hasłem „Najlepsza Forma Mojego Życia” zorganizowała Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Łodzi, przy współudziale Fundacji Pomocy Osobom Starszym i Niepełnosprawnym "Zawsze Potrzebni”. Na starcie 150-km trasy stanęła grupa pełno- i niepełnosprawnych osób, których połączyła wspólna idea – pokonanie dystansu pomiędzy Łodzią a Warszawą w 22 godziny – jednak inaczej niż w przypadku większości biegów chodziło o wzajemne wspieranie się zamiast rywalizacji.
Przewodnią ideą tego biegowego happeningu było promowanie aktywnej postawy wobec życia, niezależnie od napotykanych barier i ograniczeń.
Przemek ćwiczy z pełnosprawnymi zawodnikami w Łowiczu, poza tym biega, pływa, rozciąga się i trenuje kopnięcia na worku, który ma w domu. W międzyczasie spotyka się z niepełnosprawnymi, odwiedza szkoły, kościoły i przekonuje, że niepełnosprawność nie jest barierą, której nie można pokonać. Na co dzień Przemek jest bardzo skromny. O swoim życiu, osiągnięciach mówi: „Robię co mogę, żeby pomóc ludziom na zakręcie życiowym. Sam na nim byłem i wiem, że taka pomoc jest ważna…”.

- Nie czuję się tu gościem, a jednym z was, - zauważyła pani Beata. - Zaprosiłam Przemka, który dla mnie jest najbardziej wiarygodną osobą. To że o nim jest pełno w mediach, to tylko i wyłącznie jego zasługa. Odsyłam przy tym do słów mojego wnuka, który gdy go poznał stwierdził "Mamo, przecież Przemek wcale nie jest niepełnosprawny. On tylko nie ma rąk". Nikt, kogo ja znam z osób niepełnosprawnych, nie zdołał tyle zrobić, co Przemek. To taki nasz drugi Jaś Mela.

- To zasługa pani Beaty, że podjąłem studia - odwdzięczył się za tak miłe wprowadzenie swojej pani psycholog Przemek. - Kiedy kilka lat temu uległem poważnemu wypadkowi kolejowemu, w którym straciłem obie ręce, myślałem, że jestem w piekle. Miałem świadomość, że do końca życia już tak będzie. Otrząsnąć pomogło mi się to, że jestem osobą wierzącą, choć przez pewien czas byłem też ateistą. Dziś jestem osobą po studiach, mam pracę, wprawdzie jako stażysta w WTZ "Słuszne Serca", ale zawsze, a do tego przez półtora roku byłem współwłaścicielem spółdzielni socjalnej Konstans w Aleksandrowie Łódzkim. Pracując nad sobą najpierw zacząłem biegać, a potem kopać worek. Chciałem jednak uprawiać sport w grupie. Myślałem o piłce nożnej. Ponad rok temu trafiłem do klubu w Łowiczu, gdzie pod kierunkiem Kamila Sobola trenuję sztuki walki ze zdrowymi sportowcami. Taekwondo kształtuje charakter. Nie ważne jest pierwsze, drugie czy trzecie miejsce. Czasem trzeba przegrać, ale z podniesionym czołem. Wspólnie walczymy na sukces, a jak dostajemy kopa to wszyscy. Przez rok opuściłem tylko jeden trening, tylko dlatego, że bus do Łowicza odjechał i nie było żadnego pociągu. Myślałem nawet przez moment, czy by tam nie pobiec...

Przemek Wieczorek cały czas myśli nad tym, jaki chce być. I już znalazł na to receptę:

- Zauważyłem, że im więcej uśmiechu i dobra wysyła się innym, tym więcej otrzymuje się go z powrotem - mówi z uśmiechem. - I faktycznie więcej dziewczyn do mnie uśmiecha się niż mówi "o jejku, jakie to straszne, on nie ma rąk". Cały czas dążę do tego, aby w stu procentach być samodzielnym. Paska jeszcze sam pewnie bym nie odpiął, ale w wielu czynnościach sobie radzę.

Beata Nycek i Przemysław Wieczorek zrobili ogromne wrażenie na grupie projektowej. W opinii uczestników Ze zdziwieniem patrzyliśmy na zaradność i optymizm Przemka. Beata i Przemek to osoby, które wzajemnie oddziałując na siebie motywowali się wzajemnie i wytyczali sobie kolejne cele. Dzięki takim relacjom korzystał nie tylko, jakby nam się mogło wydawać Przemek, ale także Beata. Z dumą przyglądała się jego konsekwencji i determinacji w działaniach.

- Przemek Wieczorek pokazuje nam, że z niepełnosprawnością świetnie można sobie radzić w trudach codziennego życia - podkreśla Mirosław Madajski, koordynator projektu. - Nie wolno wątpić i poddawać się! Trzeba się też ciągle pracować nad sobą i doskonalić, by dążyć do pełnej samodzielności.

O przygotowaniach do spektaklu "Punkt Widzenia" napiszemy też w środowym tygodniku "Nad Wartą". Patronem przedsięwzięcia jest nasza redakcja. O przygotowaniach do występy pisaliśmy TUTAJTUTAJTUTAJTUTAJ i TUTAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poddebice.naszemiasto.pl Nasze Miasto