Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa kolizji prezydenta Sieradza została wywołana na sesji miejskiej rady

Redakcja
Sprawa głośnej kolizji prezydenta Sieradza odbiła się echem także podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Sieradzu. Padły mocne słowa, ale tylko z jednej strony – opozycji – bo porządek obrad nie przewidywał dyskusji w innych sprawach niż te, które zapisano w jej programie.

Przypomnijmy, chodzi o głośne zdarzenie, które miało miejsce w marcu tego roku na parkingu przy Galerii Sieradzkiej, gdzie toyota potrąciła kobietę w wieku ok. 80 lat i odjechała. Tożsamość kierowcy, którym okazał się prezydent Sieradza, ustalono po kilku tygodniach, a Pawłowi Osiewale wymierzono 300-złotowy mandat ze względu na to, że kobiecie nic się nie stało. Sprawa została ujawniona wraz z filmem z monitoringu, który uchwycił moment zdarzenia, przez media pod koniec czerwca, co wywołało burzę w skali ogólnopolskiej. Prezydent przeprosił tłumacząc, że kobiety nie widział, a po kilku dniach przepraszając po raz kolejny zapowiedział, że nie zamierza podać się do dymisji w związku z incydentem.
Sprawa została wywołana w tym tygodniu podczas sesji Rady Miejskiej w Sieradzu. To za sprawą wiceprzewodniczącego RM Arkadiusza Góraja z opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej. Ponieważ porządek obrad zwołanych w nadzwyczajnym trybie nie przewidywał interpelacji czy zapytań, złożył wniosek o rozszerzenie programu o ten punkt. Prośba nie została uwzględniona, ale radnego to nie powstrzymało od odniesienia się do sprawy.
_- Nie wypada pozostawić tej sytuacji bez komentarza. To sesja nadzwyczajna i nadzwyczajny czas, czas trudnych pytań. Dziwię się panu prezydentowi, że na te pytania po raz kolejny nie chce odpowiedzieć. Znowu pan ucieka. Przez ostatnie pięć lat, gdy zadawałem trudne pytania bardzo często odpowiadał pan wymijająco bądź nie odpowiadał wcale. I dziś znów jest dzień, w którym pan nie chce odpowiedzieć. W oczach Koalicji Obywatelskiej jest pan zupełnie niewiarygodny i od tej pory każde pańskie słowo będzie weryfikowane przez naszych radnych – _zapewniał Arkadiusz Góraj.
Skończyło się na swoistym oświadczeniu, wypowiedź nie doczekała się bowiem odpowiedzi. Jak bowiem argumentowano, nie było zgody na rozszerzenie programu obrad.
Sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta. Sieradzka policja, o czym pisaliśmy na naszych łamach oświadczyła, że „policjant prowadzący postępowanie wykonywał czynności zgodnie z przepisami określonymi w kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenie, kodeksie wykroczeń i ustawy prawo o ruchu drogowym”. Ale jednocześnie „w związku z doniesieniami medialnymi oraz wątpliwościami co do kwalifikacji prawnej zdarzenia czynności kontrolne w tej sprawie podjął Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi pod nadzorem Biura Kontroli Komendy Głównej Policji. Ponadto materiały z postępowania w sprawie o wykroczenie w całości zostały przekazane prokuraturze celem dokonania niezależnej, bezstronnej oceny”. Ta bada incydent pod kątem spowodowania wypadku i nieudzielenia pomocy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto