Wycinka drzew przy Wybrzeżu Helskim na Pradze Północ trwa w najlepsze. Związana jest z budową m.in. zabezpieczenia przeciwpowodziowego wzdłuż Wisły, kładki pieszo-rowerowej nad kanałem w Porcie Praskim oraz obustronnych ścieżek rowerowych wzdłuż drogi. Dla przypomnienia, planowana była wycinka 500 drzew. Ostatecznie podjęto decyzję, że trzeba będzie pozbyć się 300 drzew.
- Wybrzeże Helskie nie jest w tej chwili zabezpieczone przed falą powodziową. Gdyby nadeszła – a pamiętajmy, że zmiany klimatyczne zwiększają ryzyka zjawisk ekstremalnych, zarówno susz jak i nagłych powodzi – to zagrożone byłoby bezpieczeństwo nie tylko bezcennych zwierząt w Warszawskie ZOO, ale także dziesiątek tysięcy mieszkańców obu Prag, a nawet Białołęki. Mówimy o realnym zagrożeniu życia, zdrowia i majątku mieszkańców Warszawy - tłumaczy Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Na koniec dodał, że bezpieczeństwo warszawianek i warszawiaków jest w tej sprawie najważniejsze, ale ograniczą ingerencję w przyrodę do koniecznego minimum.
Tłumaczenia nie przekonują Greenpeace
Mimo tłumaczeń i zapewnień prezydenta miasta, że podjęcie takiej decyzji było konieczne, Greenpeace nie zgadza się z tym. Aktywiści oznaczyli drzewa wycięte w poniedziałek (17 lutego) na praskim brzegu Wisły napisami “Tu byłem – Rafał Trzaskowski". Jak wyjaśniają, chcą w ten sposób zwrócić uwagę na odpowiedzialność prezydenta Warszawy za dewastację wiślańskich łęgów i jego brak odpowiedniego zaangażowania na rzecz ochrony klimatu.
– Prezydent Rafał Trzaskowski musi zdać sobie sprawę, że z kryzysem klimatycznym nie walczy się tak, jak z kryzysem wizerunkowym. Nie wystarczy opublikować kilku postów w internecie i pochwalić się posadzeniem większej liczby drzew. Walka z kryzysem klimatycznym na poziomie dużego miasta oznacza konieczność radykalnych zmian, w podejściu do relacji człowiek–przyroda i w ogóle w sposobie myślenia o rozwoju miasta – mówi Dominika Sokołowska z Greenpeace Polska.
Dodała również, że Trzaskowski potrafi tylko wygłaszać obietnice i deklaracje, ale poważnego egzaminu w kwestii ochrony dzikiej przyrody nie zdał. "Wycinka nad Wisłą to jednak tylko czubek góry lodowej" - podsumowuje.
Happening Greenpeace skomentował stołeczny magistrat. _- Trudno komentować akcję happenerów, ale zrobiliśmy wszystko, żeby dojść do porozumienia ze stroną społeczną. Prowadziliśmy negocjacje i myślę, że zakończyły się one kompromisem _– powiedział PAP rzecznik ratusza Kamil Dąbrowa.
- Każda ze stron ma przekonanie, że coś udało jej się wywalczyć. Na tym polega kompromis, żeby obie strony odeszły od stołu zadowolone, ale żeby żadna ze stron nie miała poczucia wygranej czy triumfu. Tak się stało w rozmowach ze stroną społeczną - dodał.
Zobaczcie też:
Zobaczcie też:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?