Mężczyznę zamarzające w zaspie przy ul. Sosnowej w Wałbrzychu, odnalazł... pies, który wyszedł ze swoim właścicielem na spacer. Pan czworonoga natychmiast wezwał na pomoc policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze umieścili skrajnie wychłodzonego 55-latka w radiowozie i wezwali pogotowie ratunkowe.
– Mężczyzna był tak przemarznięty, że nie był w stanie mówić – wyjaśnia Magdalena Korościk, rzeczniczka prasowa wałbrzyskiej policji. – Kiedy siedział już w radiowozie, zaczął tracić przytomność. Dlatego policjanci nie czekając na przyjazd karetki pogotowia, sami zawieźli go do lekarza.
Wstępna diagnoza lekarska wykazała, że oprócz wychłodzenia organizmu, 55-letni mieszkaniec Grzmiącej, doznał również bardzo poważnych odmrożeń rąk i nóg. Lekarze dają niewielkie szanse na uratowanie kończyn. Prawdopodobnie konieczna będzie ich amputacja.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?