Wojewoda zdecyduje, kto będzie dyrektorem PUP w Poddębicach?

Zaistniała sytuacja to pokłosie decyzji władz powiatu poddębickiego, które na początku ubiegłego roku odwołały ówczesnego p.o. dyrektora Dariusz Szewczyka. Ten odwołał się od decyzji do sądu. Problem w tym, że urzędnicy nie czekając na werdykt, ogłosili konkursy, w których wyłoniono nowego dyrektora i jego zastępcę. W kwietniu ubiegłego Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli zdecydował o przywróceniu na urząd Dariusza Szewczyka. Nowa dyrekcja PUP od decyzji się odwołała, jednak we wrześniu ubiegłego roku Sąd Apelacyjny odrzucił wniosek, tym samym podtrzymując decyzję sędziów I instancji. Zgodnie z postanowieniem sądu, przywrócono Dariusza Szewczyka na stanowisko. Przynajmniej w teorii.

- Otrzymuję pensję dyrektora, ale moje praca ogranicza na razie do zadań zlecanych przez obecną dyrekcję- mówi Dariusz Szewczyk. - Wykonuję je sumiennie. Jednak w mojej ocenie nie jest to pełne wykonanie wyroku sądu, dlatego, złożyłem zawiadomienie w prokuraturze o tym, że starosta poddębicki i dyrektor urzędu pracy nie wykonują wyroku sądu.

W połowie stycznia dyrektor poddębickiego PUP Urszula Patora z prośbą o zmianę warunków pracy i płacy Dariusza Szewczyka zwróciła się do Rady Miejskiej w Poddębicach. Ponieważ Dariusz Szewczyk jest radnym miejskim, opinia ta była konieczna. Zamiana miała dotyczyć przeniesienia byłego p.o. dyrektora urzędu na stanowisko starszego inspektora.

Radni jednogłośnie odrzucili wniosek dyrekcji. W ich ocenie był on podyktowany przekonaniami politycznym, a zmiana stanowiłaby szykanę skutkującą naruszeniem dóbr osobistych.

- Wniosek, który wystosowaliśmy, w naszej ocenie był zgodny z postanowieniami sądy - tłumaczy dyrektor Urszula Patora. - Zgodnie z przepisami decyzja, którą podjęła Rada Miejska, trafi teraz do Wojewody Łódzkiego. Od jego decyzji zależeć będą nasze dalsze kroki dotyczące tej sprawy.