Wraca żużlowy klasyk. Falubaz Zielona Góra jedzie do Leszna!

Wielu zielonogórskich kibiców mecze Falubazu Zielona Góra z Unią Leszno ceni również mocno, jak derby Ziemi Lubuskiej. Nic dziwnego, leszczyńsko-zielonogórskie starcia wywołują wyjątkowo duże zainteresowanie wśród fanów speedway’a i zwykle nacechowane są dużą dawką emocji. Z pewnością nie inaczej będzie w sezonie 2024.
Kibice Unii i Falubazu musieli niemal trzy lata czekać na kolejny pojedynek obu zespołów, dlatego, że zielonogórzanie po spadku z PGE Ekstraligi, przez dwa sezony ścigali się na jej zapleczu. Ale już dość czekania, 28 kwietnia na stadion im. Alfreda Smoczyka w Lesznie wróci ligowy klasyk. Mecz rozpocznie się o godz. 16.30.

- Do Leszna jedziemy z takim nastawieniem, jak na każdy mecz, czyli walczyć o jak najlepszy wynik – powiedział Piotr Protasiewicz, dyrektor sportowy Falubazu. – Ja wstrzymałbym się z osadami, że drużyny wskazane przed sezonem na pewno będą walczyły wyłącznie o utrzymanie. Miejmy na uwadze to, co działo się w Lesznie w pierwszej kolejce, kiedy Unia rywalizowała z wyżej notowanym Włókniarzem Częstochowa. Mecz toczył się pod dyktando leszczynian, uważam, że takich spotkań w tym sezonie będzie więcej. Dlatego wstrzymałbym się z ocenami zespołów, myślę, że koniec pierwszej rundy dopiero da nam jakieś wyobrażenie o sile poszczególnych ekip.

Piotr Protasiewicz nawiązał do tego, że eksperci jeszcze przed sezonem skazali zespoły z Leszna i Zielonej Góry na walkę o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Dlatego uważa się, że wyniki bezpośrednich spotkań między tymi drużynami mogą mieć duży wpływ na rozstrzygnięcia sezonu. Obie ekipy po pierwszych dwóch kolejkach mają na koncie po jednym zwycięstwie – Unia nad Włókniarzem Częstochowa, Falubaz nad GKM-em Grudziądz.

Leszczyńskie „Byki” na początku sezonu mają problem z urazem mostka swojego lidera Janusza Kłodzieja, który miał wypadek 27 marca w Gorzowie, w meczu sparingowym. 12 kwietnia „Koldi” był jednak najlepszym zawodnikiem Unii w spotkaniu z Włókniarzem, ale tuż po meczu poszedł na zwolnienie lekarskie i w kolejnym pojedynku ligowym (w Toruniu) nie ścigał się. Na mecz z Falubazem ma jednak wrócić do zespołu.

- Po meczu z Włókniarzem Janek mocno to wszystko odczuł. Przy takim złamaniu pracuje wszystko, a tym bardziej mostek. Nie jest łatwo jeździć z kontuzją, więc dobrze, że ma dużo czasu na rehabilitację - powiedział Rafał Okoniewski, menedżer Unii, na antenie Eleven Sports. - Myślę, że ten czas dobrze wykorzysta, chcemy, by na mecz z Falubazem był z nami.

Spotkanie w Lesznie ma dodatkowy smaczek związany ze składem Falubazu. W drużynie zielonogórskiej większość zawodników w przeszłości zdobywało punkty dla Unii – Jarosław Hampel, bracia Przemysław i Piotr Pawlicki oraz junior Krzysztof Sadurski.

Fogo Unia Leszno – NovyHotel Falubaz Zielona Góra

• 28 kwietnia – godz. 16.30; stadion im. Alfreda Smoczyka w Lesznie; transmisja TV: Canal+ Sport.
• Fogo Unia: 9. Bartosz Smektała, 10. Janusz Kołodziej, 11. Andrzej Lebiediew, 12. Keynan Rew, 13. Grzegorz Zengota, 14. Hubert Jabłoński, 15. Damian Ratajczak.
• NovyHotel Falubaz: 1. Jarosław Hampel, 2. Jan Kvech, 3. Rasmus Jensen, 4. Przemysław Pawlicki, 5. Piotr Pawlicki, 6. Krzysztof Sadurski, 7. Oskar Hurysz.

WIDEO: Bracia Piotr i Przemysław Pawliccy spotkali się z kibicami Falubazu