Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż z Poddębic ratowała ludzi i zwierzęta

Agnieszka Olejniczak
Straż z Poddębic
Straż z Poddębic KPPSP Poddębice
Poddębicka straż pożarna w ubiegłym roku interweniowała ponad 500 razy. Większość zdarzeń była typowa dla służb ratowniczych, ale strażaków wzywano również na pomoc w sytuacjach niecodziennych. Ratowali z opresji ludzi, ale także zwierzęta. Czasem wyręczali pogotowie.

W 2013 roku straż z Poddębic wzywana była do 532 interwencji. Pożarów było mniej niż sto, ale tak zwanych miejscowych zagrożeń już niemal 400. Pod tą nazwą kryje się wiele dramatów zarówno ludzkich, jak i innej natury. Wśród nich także nietypowe działania ratowników.

– Ratowaliśmy na przykład łabędzia, który chodził po ulicach. Ściągaliśmy z drzew kilka kotów – przypomina sobie Wiesław Grzybowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży pożarnej w Poddębicach.

Akcje strażaków bywały spektakularne. Tak , jak ta ostatnia z grudnia ubiegłego roku. Dzięki pomysłowości i prywatnemu sprzętowi sekc. Pawła Kolasy udało się uratować palec mężczyzny. Strażaków wezwali lekarze, gdy okazało się, że medycy nie dadzą rady usunąć z palca 23-latka obrączki, a palec spuchł. Sytuacja groziła amputacją. Strażak użył prywatnej mini szlifierki i pacjent został oswobodzony.

Sytuacji, gdy straż wzywano do ratowania ludzkiego życia i zdrowia. 23 kwietnia strażacy wyręczali pogotowie ratunkowe na prośbę dyspozytora. Wolnych karetek nie było, a człowiek potrzebował pomocy. Strażacy udzielili pomocy medycznej i dostarczyli go do śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W lipcu dwukrotnie straż miała do czynienia z przypadkami, w których ratowali ręce poszkodowany przez maszyny. W pierwszym przypadku wezwano ratowników do mężczyzny, któremu maszyna do cięcia drewna własnej konstrukcji obcięła dłoń. Strażacy zatamowali krwawienie, a obciętą w połowie lewą dłoń zabezpieczyli w wodzie z lodem na czas transportu do szpitala. Z kolei lewą rękę mężczyzny, którego wciągnęła maszyna rolnicza, strażacy wydostali z pomocą sprzętu hydraulicznego.

W sierpniu straż została wezwana do kierowcy ciężarówki, którzy został porażony prądem. Okazało się, że podczas podnoszenia naczepy, ta zahaczyła o linię energetyczną. Mężczyzna porażony prądem nie chciał jednak jechać do szpitala.

Strażackie nietypowe akcje dotyczyły również zwierząt. Z pomocą przychodzono psom i kotom, ale też łabędziowi i kormoranom.

W lutym ubiegłego roku straż pilotowała łabędzia, który spacerował po Poddębicach. Ptak chodził ulicami koło Neru. a taka sytuacja stwarzała zagrożenie w ruchu drogowym. Łabędzia odeskortowano ulica Nadrzeczną w stronę rzeki, by bezpiecznie opuścił miasto.

W marcu straż ratowała psa, który utknął w płocie. Głowa zwierzęcia zakleszczyła się między metalowymi elementami ogrodzenia. Straż hydraulicznym sprzętem rozgięła pręty i pies został uwolniony. Hydrauliczne urządzenie przydało się tez, gdy trzeba było uwolnić innego psa. W październiku ratowano czworonoga, który wszedł pod samochód i tam utknął. Strażacy podnieśli samochód, odkręcili koło i wydobyli psa.

Ratowali z opresji także kota. W lipcu dostali zgłoszenie z Julianowa. Kot spędził dobę na drzewie, bo nie umiał z niego zejść. Strażakom nie było łatwo, bo zwierzę wdrapało się na około 15 metrów. Pomógł podnośnik.

Zaplatanego z żyłkę, rannego jastrzębia strażacy uratowali w październiku. Ptak siedział na drzewie. Został z niego zdjęty, odplątany i przekazany ornitologowi. Z kolei w listopadzie z przepompowni w Pęczniewie wydobywano kormorany. Dwa ptaki weszły do jednej z komór. Wypuścić musieli je strażacy, otwierając kratę.

Poddębickim strażakom zdarzało się także nie zdążyć z pomocą. Tak było w sierpniu, gdy ratowali sarnę, która wpadła do studni. Strażacy wydobyli zwierzę, ale już nie uratowali. Reanimowali sarnę, ale bez powodzenia.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poddebice.naszemiasto.pl Nasze Miasto