Rosną opłaty za śmieci. W Zadzimiu aż o połowę

W Wartkowicach się nie udało. Za każdym razem do przetargu stawała jedna i ta sama firma Za pierwszym razem oferta była o 60 proc. droższa, za drugim o 40 proc. ale z umową na rok. Efekt? Wartkowiczanie płacą po 14 zł za odpady posegregowane i 21 zł za zmieszane od osoby. W gm. Zadzim stawki skoczyły w pierwszym przypadku z 8 do 12 zł i z 13 do 17 zł w drugim. Ile płacą w ościennych gminach? Taniej niż w Zadzimiu jest w Pęczniewie (11,5 zł i 14,5 zł) oraz w Poddębicach (9 zł i 13 zł), a drożej w Dalikowie (11 zł i 19 zł) i w Uniejowie (12 zł i 23 zł).

- Dla nas ta decyzja, jak każda podnosząca opłatę, jest niewygodna i nie przynosi chluby, ale trzeba działać odpowiedzialnie - mówi Krzysztof Woźniak, wójt Zadzimia. - Z doniesień medialnych wiemy, że opłaty idą w górę.

W gminie Zadzim przetarg ogłaszany był aż cztery razy. Opłaciło się, bo za każdym razem dochodziły inne firmy zainteresowane wywozem śmieci, a konkurencja wpłynęła na znaczny spadek cen, choć i tak nie uchroni to mieszkańców przed aż 50-procentowym wzrostem opłat za odbiór odpadów komunalnych. Podwyżka była nieunikniona, ponieważ prawo stanowi, aby dochody z opłat od mieszkańców powinny pokrywać w całości koszty.

- Będzie oburzenie ze strony mieszkańców, ale innego wyjścia nie ma - tymi słowami radny Paweł Poliński uzasadnił decyzję o podwyżce opłat. - Musimy podnieść opłaty. Minus jest taki, że nie dosyć iż zapłacimy drożej, to jeszcze wywóz śmieci odbywał się będzie tylko raz w miesiącu.

Gospodarz zadzimskiej gminy przyznał, że propozycja, aby niesegregowane śmieci zabierane były nie dwa, jak do tej pory, a raz w miesiącu była jego pomysłem. Taka ingerencja pozwoliła na obniżenie kosztów przez firmy startujące w przetargu.

- Gdyby nie te przetargi, to dziś nie myślelibyśmy o stawkach 12 złotych a 15 złotych za posegregowane śmieci - zauważył Mariusz Warycha, przewodniczący Rady Gminy Zadzim.

Przy okazji dyskusji poprzedzającej głosowanie nad uchwałą zmieniającą stawki opłat za śmieci radna Halina Wawrzonkowska zwrócił uwagę, że aż 800 osób mniej złożyło deklarację niż jest zameldowanych na terenie gminy. jej zdaniem wiele do życzenia pozostawia również segregacja śmieci przez mieszkańców:

- Są sytuacje, że jest deklaracja na jedną osobę, a wystawia 2 pełne kubły i 6 worków z nieposegregowanymi śmieciami. Czy jest możliwość sprawdzenia tego, bo my płacimy za kogoś - mówiła radna.

- Jest możliwość kontroli w terenie, ale ktoś musiałby to robić, a my nie mamy kim tego wykonać - odparł wójt Woźniak.