Problem z jej utrzymaniem był bardzo duży, bo do Szkoły Podstawowej, prowadzonej od ponad dekady przez Stowarzyszenie Promocji i Rozwoju Spycimierza i Okolicy, uczęszcza obecnie zaledwie 15 dzieci. Z tego aż 10 jest w oddziale przedszkolnym, a tylko 5 w trzech klasach podstawówki.
Kiedy w 2008 r. spycimierską szkołę zaczęło prowadzić stowarzyszenie, było w niej prawie dwa razy tyle uczniów. Przy tak małej liczbie dzieci z samej subwencji nie sposób było utrzymać tak małej szkoły. Burmistrz Uniejowa znalazł jednak rozwiązanie, a radni przyklasnęli pomysłowi. Co takiego zrobili? Na poniedziałkowej sesji podjęli uchwałę o zwiększeniu dotacji wynikającej z kwot subwencji oświatowej.
- Tym, którzy pytają, jak to jest, że taka mała szkoła, i po co ją sztucznie utrzymywać, odpowiadam: gmina nic nie do niej nie dokłada - mówił burmistrz Józef Kaczmarek. - Stowarzyszenie mieści się w ramach subwencji oświatowej. Tyle że specyfika tej subwencji nie pozwala jej w pełni wykorzystać. Tylko, żeby nie był to argument dla innych, że skoro dokładamy do małej szkoły, to pozostałym też się należy, bo utrzymanie naszych, czyli gminnych szkół o wiele więcej nas kosztuje. Pojawiające się zwłaszcza w środowisku nauczycielskim opinie są krzywdzące dla gminy i samorządu, ale też i dla placówki w Spycimierzu.
- Przez tyle lat utrzymywaliśmy się sami w ramach subwencji oświatowej - przyznaje Marianna Polasińska, prezes stowarzyszenia prowadzącego Szkołę Podstawową w Spycimierzu. - W tym roku, niestety jest mniej dzieci. Nadeszła potrzeba, aby poprosić o dodatkowe fundusze, oczywiście w ramach prawa. Dlatego chciałabym podziękować burmistrzowi, że pochylił się nad tym problemem, a radnym za przychylność i wsparcie finansowe.
Zwiększona dotacja, która jest wyższa niż określona w ustawie o finansowaniu zadań oświatowych, obowiązuje od 1 marca aż do 31 sierpnia bieżącego roku. Czy podobnie będzie za rok, kiedy liczba uczniów w klasach I-III spadnie do czterech? Czas pokaże.
- Na razie cieszymy się z tego, że znów udało się uratować tę naszą szkołę - mówi Jerzy Tybura. - Budynek z kamienia wapiennego jest jaki jest, ale bez uczniów obiekt w centrum Spycimierza szybko mógłby popaść w ruinę. Dla mnie, który tutaj ukończyłem 7-klasową szkołę, ale i dla innych mieszkańców, jest to sentymentalne miejsce. Dlatego zawsze starałem się bronić szkoły. Kiedy przejmowało ją stowarzyszenie, ja całe wakacje na to poświęciłem, żeby tylko ona była. I się udało...
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?