O dużym szczęściu mogą mówić młodzi ludzie, którzy w Boże Ciało zakończyli podróż samochodem w przydrożnym rowie. W rozpędzone auto uderzyła sarna.
Osobowy opel po uderzeniu w zwierzę wpadł do rowu. Na szczęście nie było w tym miejscu żadnego mostku czy drzewa, bo mogło zakończyć się tragicznie dla uczestników tego zdarzenia. Drugim szczęśliwym zbiegiem okoliczności było, że akurat na trasie pomiędzy Górą Bałdrzychowską, a Feliksowem pojawił się patrol firmy ochroniarskiej MM Service z Poddębic. Będący na służbie Grzegorz Cichosz i Grzegorz Szewczyk natychmiast ruszyli na ratunek poszkodowanym.
- Udało nam się wyciągnąć wszystkie pięć osób z auta - relacjonuje Grzegorz Szewczyk. - Po udzieleniu poszkodowanym pierwszej pomocy zadzwoniliśmy po pomoc. Po przyjeździe na miejsce pogotowia, policji i straży pożarnej trzy osoby zostały zabrane do szpitala. Huk towarzyszący wypadkowi był tak duży, że pomimo późnej pory, bo do zdarzenia doszło już po godzinie 22, na miejsce zbiegło się mnóstwo osób z oddalonej o około pół kilometra Góry Bałdrzychowskiej. Usłyszeli huk rozbijającego się samochodu i przybiegli sprawdzić, co się dzieje.
Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Poddębicach potwierdzają, że 20 czerwca doszło do wypadku na skutek nagłego wtargnięcia przed nadjeżdżający pojazd leśnego zwierzęcia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca próbując ominąć przeszkodę stracił panowanie nad pojazdem. Obrażenia odniesione przez uczestników wypadku na szczęście nie były duże. Osoby, które trafiły do szpitala, po opatrzeniu ran zostały skierowane do domu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?