Przepływająca przez gminę Poddębice Brodnia znów przypomina rzekę (ZDJĘCIA)

- Wody Polskie dotrzymały słowa i wyczyściły rzekę oraz dojścia melioracyjne do Brodni - przyznaje Andrzej Lodziński, gminny radny i jednocześnie sołtys Gibaszewa-Izabeli. - Jak odbywały się sołeckie wybory, to wszyscy domagali się tych prac. Późną jesienią wszystko zostało porządnie oczyszczone i wykoszone. Jako sołtys i radny dziękuję wykonawcy, jak i Wodom Polskim za rzetelne wykonanie tych prac.

Prace na ośmiokilometrowym odcinku rzeki Brodni wykonało Przedsiębiorstwo Produkcyjno Handlowo Usługowe Michała Kupczyka z Uniejowa.

Rok temu koryto rzeki wyglądało zupełnie inaczej: PRZECZYTAJ.

- Rzeka na odcinku około 9 kilometrów wyglądała jak zapomniana - utyskiwał wówczas Lodziński. - Nie dosyć, że szkody robią bobry, to jeszcze wszystko porosło chwastami, bo od lat nikt nie wykasza brzegów. Aż strach wjechać tu ciągnikiem, bo można wpaść w pozostawioną przez zwierzęta jamę, a idąc pieszo, jest ryzyko, że można nogę złamać. To niepojęte, że w czasach, kiedy Unia Europejska karze rolników, jak mają chwasty na polach, tu pokrzywy i inne zielsko rośnie po pas.

Wówczas efekt zaniedbań był taki, że woda nie miała jak odpływać. Rolnicy nie mogli pojąć, jak to jest, że odprowadzają składki na spółkę wodną, a nikt z tym nic nie robi. Nie pomagały im też zmiany związane z likwidacją Zarządów Melioracji Wodnych, które zastąpiło Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.

O problemie rolników z rzeką Brodnią powiadomiliśmy wówczas Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu, który w nadesłanej odpowiedzi zapewnił, że rzeka Brodnia została ujęta w Planie rzeczowo–finansowym realizacji zadań związanych z utrzymaniem wód na 2019 r. oraz lata 2020 - 2021, jednakże jej utrzymanie uzależnione będzie od wielkości przyznanych środków finansowych. Najwyraźniej jednak pieniądze się znalazły, bo Brodnia znów wygląda jak rzeka.